Recepta ministra na ptasią grypę: myjcie ręce, wycierajcie buty i czekajcie na lepszą pogodę

Redakcja
ptasia grypa, grypa ptaków, kury, stado, drób , zagazowane kury, grzebowisko
Greenpeace Polska

Wczoraj odbyło się posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa w sprawie trwającej epidemii ptasiej grypy. Zostało zdominowane przez temat doraźnych działań w dotkniętych regionach i kwestię odszkodowań dla hodowców. Minister rolnictwa, Grzegorz Puda, przekazał hodowcom drobiu złotą myśl dotyczącą walki z grypą ptaków.

 

Mycie rąk, wycieranie butów i oczekiwanie na lepszą pogodę – taką receptę rządu na epidemię ptasiej grypy przedstawił w Sejmie minister Grzegorz Puda.

 

- Bioasekuracja nie może być głównym środkiem zaradczym, bo zasady bioasekuracji nie mają szansy zadziałać przy takim zagęszczeniu ferm przemysłowych, jakie obserwujemy choćby w powiatach żuromińskim i mławskim – powiedziała Dominika Sokołowska, koordynatorka kampanii rolniczych w Greenpeace.

 

Minister nie może nic zrobić?

 

Minister Puda, odnosząc się do pytań dotyczących dekoncentracji hodowli przemysłowych, zaznaczył, że w Polsce przedsiębiorcy mają pełne prawo do budowania na własnym gruncie i zajmowanie się tą kwestią nie leży w kompetencjach ministerstwa rolnictwa, tylko ministerstwa rozwoju. Jednocześnie podkreślił odpowiedzialność samorządów w zabezpieczaniu interesów mieszkańców.

 

- Minister Puda pytany o nadmierną koncentrację ferm robi uniki, przerzucając odpowiedzialność za obecny stan rzeczy to na właścicieli hodowli, to na samorządy. Zabrakło tylko stwierdzenia, że minister rolnictwa tak naprawdę nic nie może zrobić, jeśli chodzi o kształtowanie modelu rolnictwa w Polsce. To obnaża brak woli politycznej, a bez niej nie będzie faktycznego rozwiązania problemów, z jakimi boryka się dzisiaj polska wieś – powiedziała Dominika Sokołowska.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz