Dobrostan bez opasów. Nierówne traktowanie producentów bydła

Redakcja

Podlaskie Zrzeszenie Producentów Bydła krytycznie odniosło się do projektu rozporządzenia ministerstwa rolnictwa w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach działania „Dobrostan zwierząt” ujętego w ramach PROW 2014-2020. - Pragniemy wskazać, że zakres przewidzianej pomocy dobrostanowej jest niewystarczający, a zarazem krzywdzący względem posiadaczy bydła mięsnego (opasowego) – napisali w liście do ministra rolnictwa Andrzej Borkowski i Tomasz Zawadzki – członkowie komitetu założycielskiego PZPB.

 

Program przewiduje wsparcie wyłącznie do samic bydła domowego typu mlecznego (tj. krów mlecznych i mamek) pomijając inne rodzaje bydła typu użytkowego. - Wobec braku uzasadnienia podstaw takiego nierównego traktowania producentów bydła, uznajemy założenia programu za co najmniej niesprawiedliwe – czytamy w stanowisku Zrzeszenia.

 

Organizacja zauważa, że od wystąpienia tzw. afery leżakowej związanej z nielegalnym ubojem chorego bydła (głównie mlecznego), od lutego 2019 r. w trudnym położeniu handlowym znajdują się w szczególności producenci bydła mięsnego. Zrzeszenie podkreśla, że negatywne reperkusje związane z procederem sprzedaży tzw. leżaków doznali hodowcy bydła na mięso i to im przede wszystkim powinno dotyczyć rządowe wsparcie. - Drastyczny spadek cen żywca wołowego oraz trudności handlowe na rynku spowodowane ww. aferą były m.in. powodem powołania naszego zrzeszenia. Jednym z jego zasadniczych celów jest reprezentacja praw i interesów zrzeszonych członków (producentów bydła) wobec organów administracji publicznej, w tym szczególnie wobec resortu rolnictwa – wyjaśniają członkowie PZPB. - Mając na uwadze powyższe, wnosimy o uwzględnienie w ramach programu płatności dobrostanowych również posiadaczy bydła mięsnego utrzymujących opasy w ponad przeciętnych warunkach. Wsparcie powinno objąć bydło hodowlane utrzymywane w systemie umożliwiającym wypas na pastwiskach, a także w zwiększonej przestrzeni w budynkach – uważa Zrzeszeni.

 

Organizacja stwierdza, iż założenia programu są właściwe i program może być znaczącym wsparciem dla rodzinnych gospodarstw rolnych prowadzących produkcje wysokiej jakości wołowiny, z naciskiem nie na ilość, ale na jakość hodowlanego produktu. - Jednakże kierunek ten będzie osiągnięty pod warunkiem wprowadzenia górnych limitów zwierząt podlegających płatnościom. W innym razie swoiste luki prawne oraz znając niedoskonałości programu (uwzględniając polskie realia) w praktyce nierzadko mogą być wykorzystywane przez podmioty, którym nie zależy na poprawie jakości produkowanego surowca lecz tylko na stworzeniu sztucznych warunków wyłącznie w celu pozyskania dofinansowania. W naszej ocenie program (o ile będzie należycie i uczciwie realizowany) może istotnie przyczynić się do poprawy świadomości społeczeństwa na temat walorów zrównoważonej hodowli bydła, a co za tym idzie również wydatnie przyczynić się do skuteczniejszej ochrony zdrowia publicznego konsumentów wołowiny – kończą przedstawiciele PZPB.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz