Obrońcy bydła z Ciecierzyc z nożem na gardle. Doba utrzymania stada kosztuje 2160 zł

Redakcja
ratujemyzwierzaki.pl

Organizacja prozwierzęca, która postanowiła otoczyć opieką stado „wolnego” bydła z Ciecierzyc, zbiera środki finansowe na utrzymanie zwierząt. Doba pobytu stada w rezerwacie Santockie Zakole kosztuje aktywistów 2160 zł. Zamierzają zebrać na ten cel 300 tys. zł.

 

Biuro Ochrony Zwierząt z Zielonej Góry, które zajmuje się niesieniem pomocy i ochroną zwierząt w Polsce, weszło w posiadanie stada „wolnych krów” z gminy Deszczno. Właściciel stada otrzymał wcześniej wyrokiem sądu zakaz posiadania krów na okres trzech lat. W czerwcu zastosował się do tego wyroku i przekazał te krowy do BOZ.

 

- Bardzo wyraźnie podkreślamy, że to wejście w posiadanie jest terminem z Ustawy o ochronie zwierząt. Art 38a pkt 1. Wejście w posiadanie nie oznacza, że jesteśmy właścicielami. Jesteśmy dysponentami, którym właściciel powierzył opiekę nad stadem na czas obowiązywania zakazu – wyjaśnia Biuro Ochrony Zwierząt.

 

Jak uważają członkowie organizacji, celem jest jak najszybsze przekazanie całego stada do gospodarstwa ekologicznego Czarnocinie, które położone jest w okolicy Szczecina. Tam krowy będą miały zapewnione dobre warunki życia oraz będą mogły żyć do końca swoich dni. Pierwsze kroki, to zbadanie stanu zdrowia krów oraz ich zarejestrowanie, aby można było je formalnie przekazać dalej.

 

- Dlatego bardzo was prosimy o pomoc. Na ten moment mamy nóż na gardle. Nasze działania są bardzo intensywnie blokowane przez urzędników. Spotykamy się z niechęcią, ciągłym przekładaniem terminów załatwienia sprawy, dezinformacją, a wręcz kłamstwem. Wiele wskazuje na to, że jest to działanie celowe, mające nas zniechęcić i zmusić do wycofania się z walki o stado. Rodzi się więc podejrzenie, że ktoś ma w tym swój interes. My jednak się nie poddamy, walczymy dalej i będziemy walczyć aż do skutku. Jednak bez waszej pomocy to niewykonalne, bo koszty utrzymania stada są ogromne – piszą animalsi na stronie internetowej www.ratujemyzwierzaki.pl.

 

Biuro Ochrony Zwierząt informuje, iż tymczasowe utrzymanie krów w obecnym miejscu, czyli w rezerwacie Santockie Zakole (do 30 czerwca utrzymanie stada było pokrywane ze środków gminy Deszczno), teraz spoczywa na organizacji. Koszt za dobę wypasu i pobytu stada wynosi 2160 zł. Nie jest to wygórowana kwota wbrew pozorom. Koszt dzienny pobytu jednej krowy wynosi 12 zł x 180 to 2160 zł. Dodajmy, że koszt utrzymania psa w schronisku wynosi 13 zł - 15 zł. Pierwsza umowa zostanie zawarta na około 2 miesiące, co daje kwotę około 130 tys. Jeśli krowy pozostaną do zimy w Borku, trzeba je będzie przepędzić w inne bezpieczne miejsce (Zakole Santockie to teren zalewowy) i tam wybudować wiatę na zimę.

 

Aktywiści zebrali na tę chwilę nieco ponad 23 tys. zł, a zamierzają zgromadzić na utrzymanie bydła z Ciecierzyc 300 tys. zł. - Rozpoczynamy od takiej kwoty, bo tak naprawdę nie wiemy, co będzie po dwóch miesiącach. Wciąż nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy krówki będą mogły pojechać do Czarnocina po pierwszym badaniu, czy będą musiały czekać jeszcze 3 lub 6 miesięcy na następne badania, które mają całkowicie uwolnić stado od chorób. Będziemy się starać o dofinansowanie czy pomoc z ministerstwa, ale na razie nie ma o tym mowy i jesteśmy zdani sami na siebie. Podjęliśmy ogromne ryzyko jako niewielka, choć prężna organizacja, mająca pod opieką kilkadziesiąt innych zwierzaków, które nie mogą na tym ucierpieć – czytamy w komunikacie Biura Ochrony Zwierząt.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz