Testują nowy system identyfikacji bydła. Nie będzie możliwości przekładania kolczyków

Redakcja

W dwustu polskich gospodarstwach wprowadzany jest pilotażowy system znakowania i monitorowania bydła. Dzięki elektronicznym chipom i pobieranej przy znakowaniu bydła próbce DNA, zwierzęta będą stale monitorowane na każdym etapie hodowli. Pilotażowy program obejmie łącznie 15 tys. sztuk bydła.

 

Polscy hodowcy bydła testują nowoczesny system monitorowania zwierząt jako pierwsi w Europie. Polskie bydło, oprócz tradycyjnych plastikowych znaczków z numerem, będzie miało wszczepiany także elektronicznych chip, który będzie zawierał nie tylko wszystkie dane na temat zwierzęcia, ale także gospodarstwa rolnego w którym bydło jest hodowane. Dodatkowo podczas znakowania pobierana jest próbka kodu DNA, która będzie przechowywana do końca życia zwierzęcia.

 

- Nowy system jest bardzo innowacyjny dzięki zastosowaniu najnowszej technologii. W sposób niezaprzeczalny i niepodważalny, bez możliwości fałszowania danych. Gwarantuje jakość i bezpieczeństwo produkcji, pełną identyfikację zwierząt i kontrolę nad procesem produkcji – zapewnia Adam Patkowski z firmy znakująca bydło. Dokładna identyfikacja bydła na każdym etapie hodowli pozwoli wyeliminować wszystkie oszustwa i nieprawidłowości związane m. in. z ubojem zwierząt.

 

- W tej technologii będzie wszystko zapisane i pokazane skąd zwierzęta pochodzą, jakiej są zdrowotności oraz od jakiego hodowcy pochodzą. Dzięki nowemu systemowi pojedyncze przypadki oszustw będą łatwe do wykrycia. Nieuczciwi hodowcy bydła nie będą także psuli opinii wszystkim polskim rolnikom – uważa hodowca bydła, Józef Skarzyński. - W nowym systemie nie będzie możliwości przekładania kolczyków. Te sztuki, które będą zaczipowane, będą je miały do końca życia. Nie będzie żadnych kombinacji i podejrzeń, że to mięso jest zafałszowane, albo po prostu pochodzi z innych sztuk niż te dla których kolczyki były nadane od urodzenia – wyjaśnia inny z hodowców, Tomasz Glosa.

 

Twórcy systemu monitorowania bydła są pewni, że skorzystają na nim wszyscy – rolnicy, ubojnie, przetwórcy, handlowcy i konsumenci. – System ma gwarantować jakość i bezpieczeństwo polskiej wołowiny. Chcemy dzięki wprowadzeniu tego rozwiązania zmienić troszeczkę układ sił i dokonać przełomu w polskim rolnictwie. Ten przełom ma polegać na tym, żeby skrócić łańcuch produkcji i nadać rolnikom właściwą rangę – przekonuje Adam Patkowski.

 

Ministerstwo rolnictwa chce aby w pierwszym etapie projektu system wprowadzono w 200 największych gospodarstwach rolnych. - To zaczyna się bardzo mocno rozwijać, o tym mówi się na świecie. Na ostatniej konferencji ministrów w Berlinie właściwie to był temat wiodący – mówi minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.

 

Jeszcze w tym roku system będzie monitorował 15 tys. sztuk bydła.

 

Źródło: Agrobiznes (TVP)

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz