Wyeliminowano mafie vatowskie, a pojawiły się w ich miejsce mafie aesefowskie

Redakcja
ASF, afrykański pomór świń, ognisko ASF

- Tak naprawdę nie ma autentycznej walki z ASF, tylko cały czas jest walka pozorowana, ponad 8 lat. I dzisiaj, jak słyszę, że na czele znowu jakiegoś ciała doradczego staje prof. Pejsak, który na początku mówił, że nie wolno strzelać do dzika, bo się rozpędzi dzika po Polsce i ASF rozniesie. Dzisiaj jego doświadczenia i spostrzeżenia ewoluowały i zmienia nastawienie – mówi poseł PSL, Stefan Krajewski.

 

- Wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski mówi, że od grudnia nie było stwierdzonych żadnych ognisk u trzody. Ta informacja cieszy, tylko zaczekajmy, nie bądźmy tacy optymistyczni. Faktycznie, na uzasadnienie takiej liczby kierownictwa ministerstwa to jest bardzo dobry argument, pokazanie, że w ministerstwie, w którym PiS odpowiada za politykę, udało się coś zrobić, a w ministerstwie, za które odpowiada Solidarna Polska, jest dalej indolencja i brak odpowiedniego działania. Bo minister klimatu nie potrafi nadzorować tego, żeby nie pojawiały się kolejne przypadki. To jest informacja straszna, że od początku 2022 r. pojawiło się kilkadziesiąt przypadków stwierdzonych w powiatach, które do tej pory były powiatami wolnymi od ASF, chociażby powiaty szydłowski czy legnicki. Dzisiaj też padły takie rzeczy, bo to jest takie never ending story, słyszymy te same informacje od wielu lat, założenia są, nowi ludzie są powoływani, tylko stoimy w miejscu. Pan minister Ardanowski mówi, i to faktycznie trzeba tak chyba dzisiaj ocenić, że PiS chwalił się, że wyeliminował mafie vatowskie, a pojawiły się w ich miejsce mafie aesefowskie. Jeżeli Ministerstwo Sprawiedliwości nie potrafi tego procederu ukrócić, nie potrafi wyciągnąć wniosków, nie potrafi ukarać, jeżeli widzimy, że jest to działanie celowe, to ktoś powinien za to ponieść odpowiedzialność i odpowiednio powinny być wyciągnięte konsekwencje. Bo tak to my będziemy się spotykać w 2023 r., 2024 r., 2027 r. i 2030 r. i będziemy o tym samym ciągle rozmawiać – mówił Krajewski podczas kwietniowego posiedzenia komisji rolnictwa, która była poświęcona zagadnieniu walki z ASF.

 

- Tak naprawdę dzisiaj została tylko wielkofermowa produkcja trzody, nie ma takich gospodarstw, które utrzymują po kilka sztuk, nie ma możliwości utrzymania jednej sztuki, o której mówią ciągle rolnicy, proszą o to, żeby wrócić do tej jednej przynajmniej sztuki, którą mogliby utrzymać i później zabić, przerobić. Jak my dzisiaj chcemy w ogóle mówić o jakiejś produkcji regionalnej, tradycyjnej, o jakimś handlu detalicznym, o tym, żeby móc na miejscu przerobić, jak my dziś nie mamy do tego dostępu? Zostały wielkie gospodarstwa, gdzie przeznacza się ogromne pieniądze na bioasekurację. Faktycznie tam dzisiaj ogniska nie występują. Tylko zaczekajmy do maja, do czerwca i zobaczymy, co wtedy będziemy mówić. Bo też wiemy, że ASF jest chorobą, która występuje, pojawia się w takim cyklu. Oby tych ognisk nie przybywało. Ale mamy najniższy wskaźnik liczby gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną, więc dzisiaj spełnienie zasad bioasekuracyjnych i innych jest łatwiejsze. Ale dzisiaj trzeba bezwzględnie skierować środki na to i umożliwić powrót rolnikom, którzy do tej pory utrzymywali trzodę, a wygasili ją ze względu na ASF. Dzisiaj chcieliby wrócić, ale ze względu na procesy administracyjne, na coraz trudniejsze przepisy, które obowiązują, nie chcą i nie mogą tego zrobić – zakończył członek PSL.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz