W analizie budżetu w latach 2019-2021, na uwagę zasługuje prawie 20-procentowy spadek wydatków budżetowych ogółem na rolnictwo w roku 2021 w porównaniu z rokiem 2020. Plan budżetu jest nawet niższy od tego, który był zrealizowany w roku 2019.
Środowisko rolnicze jest rozwścieczone po dzisiejszej, nocnej decyzji Sejmu, który przyjął tzw. „Piątkę dla zwierząt”. - Drodzy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, zobaczcie co wiozę z tyłu. Niezły towar, prawda? Tak, to gnojowica. Widzimy się w przyszłym tygodniu. Serdecznie was pozdrawiam – mówi w materiale opublikowanym na Twitterze młody rolnik z Wielkopolski.
Poseł Marek Suski, który jak sam zaznacza ma nieograniczoną wyobraźnię „bo maluje obrazy”, zapowiedział iż posłowie, którzy wyłamali się z rygoru głosowania pod dyktat prezesa Jarosława Kaczyńskiego poniosą konsekwencje. Prominentny polityk Prawa i Sprawiedliwości dał do zrozumienia w rozmowie z dziennikarzami, że godziny Jana Krzysztofa Ardanowskiego na stanowisku ministra rolnictwa są policzone.
- W latach 2013–2014, kiedy wprowadzony został ówczesny zakaz uboju rytualnego, w jednym powiecie krotoszyńskim prawie ponad 55 mln stracili rolnicy na spadku ceny, bo cena spadła o 1/3. 55 mln to mniej więcej tyle, ile otrzymują rocznie dopłat bezpośrednich oni wszyscy, a nie producenci np. wołowiny. Proszę państwa, zgłoszony projekt ustawy spowodował spadek cen już o ok. 1 zł, przez tydzień. A co będzie, jak zostanie wprowadzony ten zakaz? Czym to ma być zastąpione? – pytał poseł Andrzej Grzyb z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Lewica i organizacje prozwierzęce nie mają dość. Po zakazie hodowli zwierząt futerkowych i stosowania uboju rytualnego, teraz na tapecie może pojawić się zakaz stosowania klatek dla kur. To bardzo realne, po tym jak partia Jarosława Kaczyńskiego wspólnie z Lewicą i Koalicją Obywatelską przeforsowała Piątkę dla zwierząt.
Koniec negocjacji pomiędzy ministerstwem rolnictwa a przedstawicielami reprezentującymi rolników prowadzących tucz świń w cyklu otwartym. Szef resortu rolnictwa zadeklarował, że pomocy dla tej grupy rolników nie będzie, a przyklasnęli mu szefowie organizacji rolniczych, którzy zasiadają w gronie tzw. porozumienia rolniczego. Hodowcy trzody chlewnej z powiatu piotrkowskiego zapowiadają kolejne protesty. Przygotowania do nich trwają pełna parą.
Sejm uchwalił minionej nocy nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. To ogromny cios dla producentów drobiu i wołowiny. Za przyjęciem tych szkodliwych dla rolnictwa zapisów głosowało 356 posłów, 75 było przeciw (w tym 38 należących do klubu Solidarnej Polski i PiS), a 18 wstrzymało się od głosu. Po właściwej stronie opowiedział się minister/ rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.
– Bez eksportu nie ma polskiego rolnictwa. Nie ma alternatywnych rynków. To jest ten dokuczliwy ból, który wszystkim nam zajmującym się gospodarką, gospodarką rolną, rolnictwem jako takim, dostrzegamy – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi podczas wystąpienia na VII Kongresie Eksporterów Przemysłu Rolno-Spożywczego. - My bez eksportu zadusimy się w ciągu kilku miesięcy. Trzeba będzie zwijać rolnictwo po prostu – dodał.
Po solidnej, zeszłotygodniowej obniżce, dzisiaj na duńskiej giełdzie warchlaków utrzymano ustaloną w piątek wycenę. Ostatnio niższe stawki za duńskie prosiaki odnotowano w tygodniu rozpoczynającym się 9 listopada 2018 r.
- Gdy pan prezes Kaczyński ogłaszał na Tik Toku likwidację polskiego rolnictwa, mówił, że to będzie ustawa, która zmierzy przyzwoitość i pokaże dobroć. Ten akt nie jest aktem przyzwoitości. Po pierwsze ta ustawa jest aktem oskarżenia wobec polskiej wsi i polskiego rolnika, że nie potrafi zająć się swoimi zwierzętami, nie dba o swoją zwierzynę, nie potrafi z nią żyć i jej hodować. To jest wasz akt oskarżenia wobec polskiej wsi. Nie ma na to zgody – krzyczał dzisiaj do posłów PiS z mównicy sejmowej szef PSL-u, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Po zeszłotygodniowej obniżce, dzisiaj na duńskiej giełdzie tuczników utrzymano obowiązującą stawkę. Ostatnio równie niski poziom ceny świń rzeźnych w Danii odnotowano 4 kwietnia 2019 r.
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych jest przeciwny niektórym zapisom przygotowywanej nowej ustawy o ochronie zwierząt. W przesłanym 15 września br. m.in. na ręce Mateusza Morawieckiego, premiera rządu, zwrócił uwagę na istotne zagrożenia, jakie może spowodować dla polskich producentów, wejście w życie przygotowywanej obecnie ustawy dotyczącej ochrony zwierząt w naszym kraju. – W naszej ocenie jej przyjęcie w proponowanym kształcie grozi nawet całkowitym załamaniem się rynku zbytu na polskie zboże – napisano w piśmie do premiera.
Jeszcze dzisiaj przed południem pisaliśmy, iż komisja rolnictwa przegłosowała poprawkę wykluczającą ograniczenie uboju rytualnego z ustawy o ochronie zwierząt. Poseł PiS, Marek Suski, zapowiedział przed chwilą, że podczas drugiego czytania w Sejmie zostanie zgłoszona poprawka przywracająca te zapisy. I tak rolnicy hodujący bydło czy drób zostaną na lodzie, ale za to władza chce dać psom policyjnym… emeryturę.
Główny Inspektorat Weterynarii potwierdził nasze wcześniejsze doniesienia o kolejnych ogniskach ASF w Wielkopolsce. Z komunikatu wynika, że oprócz zabijania świń w ramach likwidacji dwóch ognisk ASF w miejscowości Perzyny (woj. wielkopolskie), do dnia 14 września br. w promieniu 1 km zlikwidowano świnie w 4 innych gospodarstwach kontaktowych (75 sztuk).
Wczoraj poseł PiS, Grzegorz Puda, który przedstawiał w Sejmie pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt, został zapytany czy zapisy projektu były konsultowane z rolnikami. Według posła z Bielska-Białej, proponowane zmiany zostały przedyskutowane z „prawdziwymi” rolnikami, a nie biznesmenami. W czasie posiedzenia Sejmu, Puda nie miał nic do powiedzenia na temat zakazu uboju rytualnego i w jaki sposób po zamknięciu ferm futerkowych będą zagospodarowywane odpady poubojowe.
Wczoraj środowisko rolnicze mogło poznać prawdziwe oblicze i intencje posłów frakcji rządzącej. Wieś i rolnicy dali w ostatnich wyborach parlamentarncyh i prezydenckich duże poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości i jego koalicjantów. Teraz nadeszła chwila próby. Zobaczcie jak głosowali posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy z waszych okręgów nad zgłoszonym wnioskiem o odrzucenie pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw. Warto zwrócić też uwagę jak zagłosował minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.
Do wczesnych godzin porannych trwała dzisiaj sejmowa komisja rolnictwa, która rozpatrywała poprawki do projektu ustawy PiS o ochronie zwierząt. Przebieg obrad miał skandaliczny charakter. Strona rolnicza nie została dopuszczona do bezpośredniego udziału w posiedzeniu. Na sali zasiedli natomiast przedstawiciele fundacji Viva. Czy tak powinno się traktować rolników – ludzi, którzy w pocie czoła produkują żywność dla Polaków?
Do nietypowego zdarzenia drogowego doszło wczoraj w Dawidach z udziałem 29-latka, który kierował specjalistyczną maszyną do koszenia i rozdrabniania roślin. Kierujący tym pojazdem mijając się z osobówką zjechał na pobocze drogi, po czym zsunął się do rowu. Urządzenie zostało uszkodzone, a droga częściowa była zablokowana do momentu wydobycia pojazdu.
Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn i kobietę podejrzanych o kradzież jabłek z prywatnych sadów na terenie gminy Chynów (woj. mazowieckie). Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy, pozwolił na przedstawienie zarzutów popełnienia kilku kradzieży i uszkodzenia mienia.
Biuro Analiz Sejmowych uznało zakaz uboju rytualnego za potencjalnie niezgodny z art. 4 ust. 4 rozporządzenia 1099/2009 Unii Europejskiej. - W przypadku gdy państwo członkowskie nie wykazało ani niezbędnego charakteru, ani proporcjonalności spornych środków w stosunku do zamierzonego celu, ograniczenie przez takie środki traktatowej swobody przedsiębiorczości uznaje się za niedopuszczalne – czytamy w analizie.