Wczoraj greccy rolnicy zablokowali kluczową autostradę łącząca Ateny i Saloniki. Nie określono terminu zakończenia protestu. Rolnicy domagają się m. in. tańszego paliwa, obniżenia podatków i wprowadzenia cen minimalnych na swoje produkty.
Ogromne rozgoryczenie panuje wśród rolników, którzy zamierzali wziąć udział planowanej na 10 stycznia manifestacji izb rolniczych w Warszawie. Po rozmowie z ministrem rolnictwa, prezes Krajowej Izby Rad Rolniczych zdecydował się odwołać protest, co wzbudziło konsternację w środowisku samorządu rolniczego. Jak tłumaczy prezes Witold Szmulewicz, powodem odwołania protestu miała być m. in. obawa o zamieszki.
Lider protestujących pod zakładem Food Service w Rawie Mazowieckiej został wezwany przez ten zakład do „sprostowania nieprawdziwych informacji oraz zaprzestania naruszania dóbr osobistych spółki” i publikację stosownych treści w mediach lokalnych i ogólnopolskich. Poszło o napis widniejący na transparencie, który miał naruszać dobre imię zakładu. Uczestnik manifestacji z 13 grudnia, Janusz Terka, nie zamierza przepraszać publicznie, bowiem ostre sformułowanie zawarte na banerze miało dosadnie określić, co rolnicy sądzą o sprowadzaniu mięsa wieprzowego z zagranicy.
Prawa ręka ministra rolnictwa, Szymon Giżyński, atakuje Agro Unię i stwierdza m. in., że Michał Kołodziejczak skłóca społeczeństwa w kwestii odstrzału dzików w ramach walki z ASF. Adresat tych słów sugeruje urzędnikowi aby ten skupił się na wykonywaniu swoich obowiązków.
Sprawy ważne dla Polski, w tym dotyczące strategii zwalczania afrykańskiego pomoru świń poprzez depopulację dzików oraz plan rozwoju produkcji białka paszowego w Unii podczas wczorajszego posiedzenia Rady Ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa w Brukseli.
- Wiele osób za dzisiejszą sytuację i korki na drogach wini rolników. Problemem jest minister rolnictwa, który nie gra na nasz kapitał, który nie gra z rolnikami w jednej drużynie. Mamy tutaj duńską koszulkę z jego nazwiskiem. Minister ewidentnie gra na kapitał zagraniczny – mówił podczas krótkiej konferencji prasowej Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii, który uczestniczył w blokadzie drogi w Sieradzu.
- Michał Kołodziejczak wymalował, między innymi, nazwę naszego Związku na betonowej płycie, następnie walił w nią młotkiem i oblał gnojowicą. Zapewne droga, którą obrał ma spowodować zdecydowanie szybsze rozwiązanie problemów polskich rolników. Spotkania organizowane przez nasz Związek określa mianem "propagandowych". Stawia NSZZ RI Solidarność, na własny użytek, w roli łamistrajka – czytamy w oświadczeniu zachodniopomorskiej Solidarności.
Rolnicy skupieni wokół Agro Unii dzisiaj ponownie wyjdą na ulice. Możemy się spodziewać protestów drogowych na terenie całego kraju, a docelowo organizacja przygotowuje się do lutowego „oblężenia” Warszawy.
Na początku lipca zeszłego roku weszły w życie przepisy nakazujące wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń na fermach norek, mających zapobiec ucieczkom tych zwierząt. Według raportu opublikowanego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki są one jednak fikcją – spośród 131 skontrolowanych przez organizację hodowli aż 101 nie posiadało wymaganego podwójnego opłotowania.
Obecność bielika olbrzymiego w Polsce jest zjawiskiem szokującym, ponieważ naturalny obszar występowania tego giganta obejmuje wybrzeża północno–zachodniej części Pacyfiku (Oceanu Spokojnego).
Przedstawiciele Agro Unii uznali czwartkowe spotkanie ministra rolnictwa z członkami Solidarności Rolników Indywidualnych za „propagandowe”. Piotrkowska Solidarność nie pozostała dłużna i przypomniała, że funkcjonowanie w ich strukturach jest bezpłatne, a tymczasem w organizacji Michała Kołodziejczaka pobiera się wpisowe, które wynosi 100 zł.
- Michał Kołodziejczak chce być uważany za twarz protestujących rolników i media mu w tym mocno pomagają. Nie mam żadnych złudzeń i pan Kołodziejczak nie pozostawia żadnych wątpliwości, że jemu o żadne sprawy rolnicze nie chodzi – mówił dzisiaj Jan Krzysztof Ardanowski w programie „Money. To się liczy”.
W miniony wtorek w Swarzynicach (gmina Trzebiechów, woj. lubuskie) doszło do pożaru budynku, w którym utrzymywano 32 tys. kurczaków. Z pożaru udało się uratować zaledwie kilka zwierząt.
Jak czytamy w komunikacie Polskiego Związku Łowieckiego, podczas dzisiejszego, porannego spotkania z Ministrem Środowiska Henrykiem Kowalczykiem, Łowczy Krajowy Piotr Jenoch został poproszony o złożenie rezygnacji, co w przypadku jej braku miało skutkować odwołaniem Łowczego przez ministra.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) na podstawie posiadanych informacji zatrzymali trzech mężczyzn związanych z kradzieżą naczepy do której doszło pod koniec grudnia 2018 r. Naczepa została skradziona z terenu jednej ze stacji paliw w powiecie zgorzeleckim. Wartość naczepy pokrzywdzony oszacował na kwotę 40 tys. zł, zaś wartość ładunku w postaci środków ochrony roślin na kwotę ponad 820 tys. zł.
Mimo fiaska rozmów z ministrem rolnictwa, Agro Unia ogłasza mobilizację, która ma pokazać siłę polskich rolników w walce o lepsze jutro. Michał Kołodziejczak stwierdza, że trzoda chlewna to nie jedyna branża, która wymaga pilnej interwencji. Organizacja zamierza wesprzeć też producentów owoców, którzy w ubiegłym roku cierpieli z powodu nadprodukcji i zwiększonego importu m. in. z Ukrainy. Unia wzięła też pod lupę gospodarkę łowiecką i walkę z ASF wśród dzików.
- Z powodu braku poważnego traktowania rolników przez ministerstwo, na tę chwilę rozmowy przerwaliśmy. Nie kończymy współpracy z pracownikami ministerstwa rolnictwa, ale z tak pracującym ministrem po prostu nie da się rozmawiać – mówił po wczorajszym spotkaniu z Janem Krzysztofem Ardanowski szef Agro Unii, Michał Kołodziejczak.
Policjanci z warszawskiego CBŚP przeprowadzili kolejną akcję wymierzoną w zorganizowaną grupę przestępczą trudniącą się wyłudzaniem dotacji z krajowych środków budżetowych a także funduszy Unii Europejskiej, za pośrednictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tym razem zatrzymano 12 osób a także przeszukano kilkanaście lokali. Działania przeprowadzono na terenie województw mazowieckiego i łódzkiego. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Policjanci z Kolna zatrzymali 23-letniego mieszkańca województwa świętokrzyskiego, który skupował od rolników bydło, za które nie płacił. Mężczyzna usłyszał w sumie 10 zarzutów. Za oszustwa, których się dopuścił i prowadzenie nielegalnej działalności gospodarczej odpowie przed sądem.
Kontrolerzy z białostockiej Delegatury CBA 21 grudnia 2018 r. rozpoczęli kontrolę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Białymstoku Oddziale Regionalnym w Łomży.