- Byłem w delegacji zarówno u marszałka jak i szefa KPRM, w delegacji było kilku związkowców i kilkunastu zwykłych rolników. Na spotkaniu nie było mowy o żadnych, powtarzam żadnych pieniądzach i nie było podpisania żadnego porozumienia – zapewnia jeden z liderów rolniczych protestów, Łukasz Pergoł.