Prosta droga, ciągnik, śmiertelny wypadek

Hanna Krugiełka
wypadek, ciągnik, zderzenie, ursus

Praca biegłego sądowego ds. samochodowych jest trudna. Nie tylko wymaga ogromnej wiedzy, nieustannych analiz i dźwigania wielu ludzkich tragedii, ale także wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Wyjątkowo smutną refleksję pozostawiają wypadki, w których giną ludzie. Na miejscu opisywanego dzisiaj zdarzenia był również biegły sądowy. Brał udział w oględzinach ciągnika i innych czynnościach procesowych. Jego rolą było ustalenie jak doszło do zdarzenia oraz, który z kierowców przyczynił się do jego zaistnienia. Co wydarzyło się na prostym odcinku drogi?

 

Sprawa miała swój finał w sądzie, a o tragicznym wypadku opowiada biegły sądowy ds. samochodowych dr Wojciech Krugiełka.

 

- Do wypadku doszło ok. godziny 20:30, na drodze powiatowej S3500 trasa Racibórz-Brzeźnica. Kierujący samochodem osobowym Seat Cordoba, jadąc poza terenem zabudowanym uderzył w tył opryskiwacza i ciągnika rolniczego Ursus C-360. W wyniku zderzenia pojazdy zostały uszkodzone, a kierujący ciągnikiem z powodu odniesionych w wypadku obrażeń ciała zmarł na miejscu. Do wypadku doszło w porze nocnej, przy niewielkim zachmurzeniu oraz przy braku opadów atmosferycznych i wiatru, na suchej i gładkiej nawierzchni jezdni  Na miejscu tym jezdnia przebiega na prostym i płaskim odcinku na 500 m przed miejscem zdarzenia i 550 m za miejscem zdarzenia. W wyniku uderzenia samochodu w tylny lewy narożnik, ciągnik Ursus w sposób gwałtowny zmienił kierunek jazdy, zjechał do rowu po prawej stronie jezdni i tam, wywracając się, przełamał się. Kadłub ciągnika pękł i kierujący tym ciągnikiem zmarł na miejscu zdarzenia.

 

Szczegółowe badanie ciągnika wykazało, że:

- w chwili zdarzenia brak aktualnych badań stanu technicznego,

- światła odblaskowe tylne lewe, znacznie zanieczyszczone w stopniu uniemożliwiającym spełnienie wymogów jego użytkowania,

- brak prawego tylnego światła odblaskowego,

- ze względu na uszkodzenia (rozerwania) wiązki przewodów zasilania przewodów lamp tylnych, niekompletna listwa bezpieczników (uniemożliwionym było w sposób dowodowo pewny jakich świateł używał kierowca w czasie jazdy oraz czy w chwili zdarzenia tylne światła pozycyjne świeciły),

- instalacja elektryczna nosiła ślady przeróbki (obejście układu oryginalnego),

- brak wymaganej warunkami dopuszczenia do ruchu tablicy wyróżniającej jako pojazd wolnobieżny.

 

Szczegółowe badanie opryskiwacza wykazało: brak wymaganego przez producenta opryskiwacza dodatkowego oświetlenia montowanego na czas jego transportu po drogach publicznych.

 

Co do możliwości sprawdzenia oświetlenia Ursusa, jak to wynika z ustaleń biegłego biorącego udział w czynnościach procesowych bezpośrednio po zdarzeniu, poza rozerwaną instalacją elektryczną była również niekompletna skrzynka bezpieczników, co definitywnie uniemożliwiało przeprowadzenie eksperymentu nawet po podłączeniu rozerwanych w wyniku zdarzenia przewodów. Stąd nie można stwierdzić w sposób dowodowo pewny czy w czasie wypadku światła pozycyjne tylne świeciły. Nie można również ustalić czy pozycja w jakiej znajdował się opryskiwacz w czasie jazdy ciągnika po jezdni powodowała przysłonięcie tych świateł.

 

Stwierdzone i opisane powyżej niesprawności oraz braki w oznakowaniu pojazdu dają podstawę do stwierdzenia, że ciągnik Ursus z dodatkowo zamontowanym  nieoznakowanym i nieoświetlonym zgodnie z wymaganiami producenta opryskiwaczem, poruszając się w warunkach nocnych po drodze, na której  administracyjnie dozwoloną prędkością było 90 km nie spełniał wymogów należytego oświetlenia i oznaczenia, jak również wymogów czystości lamp co miało bezpośredni związek z zaistnieniem zdarzenia.

 

Do zdarzenia doszło w warunkach nocnych, na prostym odcinku drogi, poza terenem zabudowanym, z administracyjnie dozwoloną prędkością 90 km/h. Na takim odcinku drogi kierujący samochodem Seat może i powinien spodziewać się innych użytkowników, przestrzegających zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.  To znaczy pojazdów prawidłowo oświetlonych i oznakowanych, pieszych idących prawą stroną jezdni, ewentualnie innych, ale prawidłowo oświetlonych i oznakowanych przeszkód. W warunkach dodatniej temperatury, bez opadów i dobrej przejrzystości powietrza, kierujący Seatem nie był zobowiązany do jazdy z prędkością znacznie niższą od administracyjnie dozwolonej, gdyż nie miał on obowiązku przewidywania  nieprawidłowo oświetlonego ciągnika i opryskiwacza na drodze, a ich pojawienie się mogło stanowić dla kierującego Seatem nieoczekiwaną sytuację na drodze.

 

 

Producent opryskiwacza w instrukcji wyraźnie mówi o konieczności dodatkowego oświetlenia montowanego na czas transportu po drogach publicznych:

Przejazdy opryskiwacza zagregatowanego z ciągnikiem po drogach publicznych powinny odbywać się przy złożonych i zabezpieczonych ramionach belki polowej. Belka polowa powinna być ustawiona w najniższym położeniu i powinna spoczywać na podporach. Opryskiwacz transportowany po drogach publicznych powinien być wyposażony  w przenośne urządzenia  świetlno-ostrzegawcze zaopatrzone z tyłu w lampy zespolone ze światłami: pozycyjnymi, stop, kierunku jazdy i odblaskowe czerwone oraz z przodu w pozycyjne białe. Na maszynie musi być założona trójkątna tablica wyróżniająca pojazdy wolno poruszające się. […]

 

Urządzenia świetlno-ostrzegawcze i trójkątną tablicę wyróżniającą pojazdy wolno poruszające się należy utrzymywać w czystości”.

 

Wniosek:

 

Ciągnik z opryskiwaczem był nieprawidłowo oświetlony. Lampy były zabrudzone i brakowało odpowiednich innych bardzo istotnych oświetleń, ponieważ ciągnik miał zaczepiony opryskiwacz, który wystawał poza obrys ciągnika z jednej i z drugiej strony o 40 cm.

 

W warunkach nocnych trzeba bezwzględnie przestrzegać wszystkich zasad związanych z obowiązkiem oświetlenia , zarówno ciągnika, jak i zamontowanego z tyłu opryskiwacza.

 

Spełnienie warunków technicznych przez sam ciągnik, nie oznacza, że stanowi on bezpieczny zestaw w przypadku umieszczenia na trójpunktowym układzie zawieszenia innych narzędzi, które mogą przesłaniać światła ciągnika i być niewidoczne dla pojazdów nadjeżdżających.

 

Jazda po zapadnięciu zmroku powinna być szczególnie dokładnie przeanalizowana, czy są spełnione warunki widoczności, żeby nie dochodziło do podobnie tragicznych wydarzeń – podsumowuje biegły sądowy ds. samochodowych dr inż. Wojciech Krugiełka.

 

Ustalenia

 

W tym przypadku ustalono, że podstawowym problemem poza brakiem prawidłowego oświetlenia ciągnika była prędkość samochodu seat Cordoba jadącego z załączonymi światami mijania.

 

Według statystyk Komendy Głównej Policji - Biura Ruchu Drogowego w 2020 roku do Policji zgłoszono 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu, a w wyniku wypadków drogowych 2 491 osób poniosło śmierć. W 2020 roku do jednostek Policji zgłoszono 382 046 kolizji drogowych.

 

Jako główne przyczyny wypadków wskazano:

  • niedostosowanie prędkości do warunków ruchu,
  • nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu,
  • niezachowanie odpowiedniej odległości pomiędzy pojazdami,
  • nieprawidłowe wyprzedzanie.

 

Statystyka nie wyróżnia jednak wypadków spowodowanych nieprawidłowym oświetleniem choć stanowią one ich istotną część.

 

Jak wynika z opisu powyższego wypadku przed wyjechaniem na drogę należy pamiętać o prawidłowym stanie technicznym pojazdu i zgodnym z przepisami jego oznakowaniu.

 

Bądź widoczny na drodze!

 

Hanna Krugiełka
Autor: Hanna Krugiełka
Hanna Krugiełka - absolwentka Akademii Rolniczej w Poznaniu, kilkuletni pracownik jednostek państwowych związanych z rolnictwem. Entuzjastka rolnictwa ekologicznego, miłośniczka przyrody. Pasjonatka sztuki słowa i praktykująca ją w różnych dziedzinach..

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.   Wszystkie artykuły autora
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz