Zatrzymano 11 osób, które regularnie przez prawie dziesięć lat wyłudzały z ARiMR dopłaty dla rolników. Jak ustaliła policja i prokuratura, do przestępczej szajki należeli także pracownicy Agencji.
Przestępcze działania miały miejsce głównie w powiecie łęczyckim, zgierskim i kolskim. Przestępcy fałszowali dokumenty, z których wynikać miało, że są rolnikami posiadającymi uprawy rolne.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania, w skład grupy, którą kierował 55-letni mężczyzna, wchodzili członkowie rodziny, znajomi oraz współpracownicy z założonych podmiotów gospodarczych, a także ówcześni pracownicy biura powiatowego ARiMR w Łęczycy. Każda z osób miała przydzielone konkretne zadania. Wnioski o przyznanie dotacji składane były zarówno przez podstawione osoby fizyczne, jak w imieniu specjalnie założonych firm. Pracownicy Agencji, wchodzący w skład grupy przestępczej dbali o to, by wnioski były "właściwie" potraktowane i pilnowali, by rzekomi rolnicy z wyprzedzeniem byli uprzedzani o planowanych kontrolach Agencji.
"Współpraca na linii: wyłudzający - pracownicy Agencji zakładała także wskazywanie przez tych drugich działek, które jeszcze nie zostały objęte dopłatami. - Pozwalało to przestępcom na ujmowanie ich w kolejnych, kierowanych do ARiMR wnioskach. Pracownicy agencji pomagali też w fałszowaniu wniosków bądź dopisywali daty i dane po to, by uniknąć zakwestionowania w przyszłości składanych dokumentów" - wyjaśnia rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.
Za nielegalnie otrzymane pieniądze, które trafiały na kilkanaście kont, przestępcy nabywali m.in. nieruchomości i sprzęt rolniczy. Za wyłudzenia grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Onet.pl