- Oczekujemy, a wręcz żądamy w imieniu rolników z terenu Dolnego Śląska wznowienia prac nad ustawą o pomocy dla producentów rolnych w zapłacie części podatku rolnego za 2024 r. i wywiązanie się ze złożonych deklaracji. Nie realizując tej kluczowej obietnicy, nie tylko minister rolnictwa, ale przede wszystkim rząd traci w oczach rolników jakąkolwiek wiarygodność – uważa Dolnośląska Izba Rolnicza.
- Rolnicy z Dolnego Śląska, ale pewnie też z innych regionów kraju, z ogromnym rozczarowaniem i towarzyszącymi mu emocjami przyjęli pismo wiceministra Stefana Krajewskiego, który 1 sierpnia poinformował, że ze względu na brak możliwości sfinansowania pomocy dla producentów rolnych w zapłacie części podatku rolnego za 2024 r., podjęta została decyzja o wstrzymaniu dalszych prac nad tym projektem ustawy – czytamy w piśmie prezesa Dolnośląskiej Izby Rolniczej, Ryszarda Borysa, skierowanym do premiera Donalda Tuska.
Na początku roku, w czasie ogólnopolskich protestów rolniczych, producenci rolni oraz samorząd rolniczy wyraźnie wskazywali na potrzebę wsparcia producentów rolnych ze względu na katastrofalną sytuację ekonomiczną gospodarstw rolnych. Padła wówczas deklaracja wsparcia tego sektora w postaci zapłaty części podatku rolnego za 2024 r. ze środków budżetowych. Przez kilka miesięcy rolnicy czekali na konkretny przepis prawa, pozwalający im takowe wsparcie uzyskać.
W międzyczasie rolników dotknęły liczne klęski. W tym roku wojewoda dolnośląski prawie każdego dnia powołuje kolejne komisje szacujące straty wywołane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. - Takiej liczby skumulowanych klęsk nie pamiętamy. Przymrozki, mróz, huragan, deszcze nawalne, powodzie, susza, to tylko część zdarzeń, które niszczyły uprawy i gospodarstwa zbierając niespotykane żniwo – podkreśla prezes DIR.
Rolnictwo stoi na krawędzi przepaści
Obecne ceny płodów rolnych oraz środków do produkcji, to temat który dzisiaj spędza sen z powiek każdemu rolnikowi. W obecnej sytuacji, nie tylko związanej z koniunktura na rynku, decyzja o wstrzymaniu dalszych prac nad projektem ustawy, mającym wesprzeć rolników oraz odmowa dodatkowego wsparcia, ma prawo wywołać w rolnikach zdenerwowanie, a nie tylko rozżalenie. - I tak się dzieje! Rolnictwo stanęło na krawędzi. Rząd nie zrealizował tak naprawdę ani jednej kluczowej obietnicy, złożonej protestującym rolnikom. Rząd nie podjął żadnych działań, by konkretnie wskazać rolnikom zakres i skalę wsparcia. A przecież jesteśmy w przededniu kolejnych zasiewów, których plony powinny być zebrane w przyszłym roku, tylko że na te działania rolnicy obecnie nie mają środków – alarmuje Ryszard Borys.
- Oczekujemy, a wręcz żądamy w imieniu rolników z terenu Dolnego Śląska, wznowienia prac nad ustawą o pomocy dla producentów rolnych w zapłacie części podatku rolnego za 2024 r. i wywiązanie się ze złożonych deklaracji. Nie realizując tej kluczowej obietnicy, nie tylko minister rolnictwa, ale przede wszystkim rząd traci w oczach rolników jakąkolwiek wiarygodność. Rolnictwo jest zbyt poważną gałęzią gospodarki, aby było w tak lekceważący sposób traktowane. Nie jest sztuką ciąć koszty, tylko wdrożyć rozwiązania wspierające rozwój gospodarki i takiego zarządzania wszyscy oczekują – czytamy w wystąpieniu DIR.