Rolnicy protestowali na granicy z Rosją. Skala importu była dla nich zaskakująca

granica, Rosja, protest rolników

Rolnicy zawiesili wczoraj trwający od środy protest na przejściu granicznym w Grzechotkach. Protestujący nie kryli swojego zaskoczenia dotyczącego ilości towarów, które wjeżdżają z Rosji na teren Unii Europejskiej.

 

Protestujący argumentują zawieszenie akcji pilnymi pracami w polu oraz zbliżającą się Wielkanocą. – Zawieszamy nasze działania. Zbliżają się święta, wielu rolników ma dużo pracy w polu, zawieszamy na tę chwilę – poinformował w rozmowie z Radiem Olsztyn Tomasz Gursztyn, jeden z organizatorów akcji w Grzechotkach.

 

 

W wypowiedzi dla Polskiego Radia Olsztyn, Jerzy Salitra z Zarządu Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej nie krył swojego zaskoczenia dotyczącego ilości towarów, które wjeżdżają z Rosji na teren Unii Europejskiej. - Jednak Unia Europejska nie podjęła jeszcze decyzji o zakazie importu zboża z Rosji. Ta wymiana handlowa z Obwodem Królewieckim cały czas jest. Jeżdżą tiry. Jeździ gaz. Jeden kierowca mówił, że wiezie metan – poinformował Salitra za pośrednictwem Radia Olsztyn.

 

- My jako Unia Europejska sprzeciwiamy się Rosji i agresji na Ukrainę, a jednocześnie pozwalamy Rosji na pozbywanie się towarów. Jeżeli nie ma cła, jeżeli nie ma zakazu eksportu towarów z Rosji do UE, to coś jest nie tak – stwierdził w wypowiedzi dla TVP Olsztyn Jacek Salitra – rolnik z gminy Braniewo.

 

Według protestujących przez granicę z Obwodem Królewieckim wjeżdża również żywność, co potwierdził zespół ds. założony przez wojewodę warmińsko-mazurskiego. - Ujawniono olej słonecznikowy, który wjechał jako techniczny. Są prowadzone postępowania celno-skarbowe – powiedział na spotkaniu z rolnikami Radosław Król – wojewoda warmińsko-mazurski.

 

 

Źródło: TVP Olsztyn/Radio Olsztyn

Loading comments...