Za przyczynę tego, że Prawo i Sprawiedliwość nie otrzymało liczby głosów niezbędnych do zbudowania większości i sprawowania władzy, Jan Krzysztof Ardanowski uznaje złą politykę wobec rolników. - W 2019 r. wygraliśmy dzięki ogromnemu - większemu niż w innych grupach społecznych - poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości na obszarach wiejskich i w rolnictwie. W tym roku tego zabrakło - ocenił były minister rolnictwa w rządzie PiS.
Ardanowski w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, Krzysztofem Ziemcem, był pytany o to, czy ktoś powinien ponieść osobistą odpowiedzialność za popełnione błędy, w kampanii wyborczej PiS, stwierdził: "Sprawy kadrowe są drugorzędne. Najważniejsze jest to, czy jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło". - Ludzie mało interesujący się polityką, a takich jest zdecydowana większość, chcą mieć spokój, gwarancję, że będą funkcjonowali, że będą mieli przyzwoite życie. Tego też zresztą oczekiwali rolnicy, a tylko mieli obietnice o tym, że do wszystkiego będą dotacje, w które zresztą już przestali wierzyć i zaczęli się z tego śmiać. Natomiast bardzo wielu ludzi mówiło "panie, my już nie chcemy słuchać tego obrażania się, wyzywania, opluwania wzajemnego, dajcie nam święty spokój". I kto na tym zyskał? Zyskała Trzecia Droga, która w sensie programowym właściwie żadnego programu nie ma - dodał Ardanowski.
Na wsi można było absolutnie uzyskać 4-5 może 6 % większe poparcie, ale wieś nogami zagłosowała i nie poszła na wybory. Frekwencja dużo mniejsza, a poparcie dla PiS-u było 10-11% niższe jak w 2029 roku. Bardzo wielu rolników nie poszło na wybory, ponieważ nie zostali za piątkę dla zwierząt w sposób skuteczny przeproszeni. Ignorowano kiedy sygnalizowałem problem zboża z Ukrainy, które zniszczyło polski rynek i będziemy jeszcze z rok lizać rany, a rolnicy popadli w ogromne tarapaty i kiedy domagałem się listy importerów i chłopi do końca czekali i stawiali to jako papierek lakmusowy wiarygodności PiS-u: ujawnijcie kto zniszczył polski rynek zbożowy importując z Ukrainy. Na to zgody nie było. Rolnicy zareagowali jak zareagowali. Twierdzenie, że wśród rolników jest poparcie jak cztery lata temu… A na podstawie czego? Przecież z danych PKW możemy tylko wiedzieć jaka była frekwencja i jakie było poparcie komitetów w poszczególnych gminach – stwierdził Ardanowski.
Źródło: RMF FM