Bruksela zmierza do likwidacji unijnego rolnictwa. Chcą gospodarstwa traktować jak zakłady przemysłowe

Redakcja
emisje, instalacje rolno-przemysłowe, Bruksela

- Zamiast wspierać rodzinne gospodarstwa, które chcą się rozwijać, stworzono projekt legislacyjny który spowoduje, że będą one egzystować na minimum socjalnym i zostaną obarczone dodatkowymi kosztami. Takie podejścia oparte na celach i progach strategii „Od Pola do Stołu” ma charakter polityczny, są karzące dla rolników i oderwane od rzeczywistych problemów produkcji żywności – tak polskie organizacje rolne odnoszą się do unijnej dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych.

 

- W związku z toczącą się dyskusją w zakresie unijnych planów ograniczenia emisji przemysłowych w rolnictwie i propozycją Komisji Europejskiej, aby ponad dziesięciokrotne zwiększyć liczbę gospodarstw hodujących bydło, trzodę chlewną i drób i objętych dyrektywą z 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych, poprzez zaklasyfikowanie ich jako “zakłady rolno - przemysłowe”, zwracamy się, jako organizacje rolnicze skupiające m.in. hodowców i producentów zwierząt gospodarskich, o podjęcie działań mających na celu powstrzymanie wejścia w życie tych szkodliwych dla polskiego i europejskiego rolnictwa rozwiązań. Propozycja Komisji Europejskiej spowodowałaby, iż tysiące rodzinnych gospodarstw hodowlanych musiałoby przestrzegać kosztownego protokołu emisyjnego przeznaczonego przede wszystkim dla dużych przedsiębiorstw. Jednocześnie, pomimo wcześniejszych zapewnień KE, że tylko 13 proc. komercyjnych gospodarstw rolnych w UE będzie objętych dyrektywą, to według ostatnich danych liczba ta ma wynosić: 61 proc. w przypadku trzody chlewnej, 58 proc. w odniesieniu do drobiu oraz 12,5 proc. gospodarstw utrzymujących bydło, co stanowiłoby aż 20 proc. wszystkich gospodarstw hodowlanych w UE. Należy nadmienić, iż propozycja ta nie została poparta żadnymi analizami – czytamy w stanowisku kilkunastu polskich organizacji i związków rolniczych, które zostało przekazane do wicepremiera Henryka Kowalczyka.  

 

Wprowadzenie przedmiotowej dyrektywy w odniesieniu do gospodarstw rolnych negatywnie wpłynie na dochodowość rolniczą. Zamiast wspierać rodzinne gospodarstwa, które chcą się rozwijać, stworzono projekt legislacyjny który spowoduje, że będą one egzystować na minimum socjalnym i zostaną obarczone dodatkowymi kosztami. Takie podejścia oparte na celach i progach strategii „Od Pola do Stołu” ma charakter polityczny, są karzące dla rolników i oderwane od rzeczywistych problemów produkcji żywności. Obecna sytuacja międzynarodowa powinna skłaniać Komisję Europejską raczej do inicjatyw zmierzających do wzrostu produkcji rolnej, a nie jej ograniczenia. Jeżeli chcemy utrzymać obecną liczbę gospodarstw to nie możemy stwarzać takich sztucznych barier. Należy dążyć w stronę produkcji zrównoważonej, ale z zachowaniem zdrowego rozsądku. Nie może być zgody na obarczanie rolnictwa a szczególnie produkcji zwierzęcej winą za zmiany klimatyczne, szczególnie gdy emisja gazów cieplarnianych z rolnictwa w Unii Europejskiej wynosi około 9%, a z samej produkcji zwierzęcej niewiele ponad 4%. Dlatego też, zwracamy się do Pana Premiera z prośbą o podjęcie działań mających na celu utrzymanie dotychczasowych przepisów w zakresie emisji i niedopuszczenie do objęcia gospodarstw rolnych zapewniających bezpieczeństwo żywnościowe tak restrykcyjnymi przepisami – piszą polskie organizacje rolnicze.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz