Największa na świecie grupa chemiczna, BASF, reaguje na spadek zysków w wyniku kryzysu energetycznego i likwiduje 2600 miejsc pracy na całym świecie – z czego dwie trzecie w Niemczech – i zamyka jedną z dwóch fabryk amoniaku w Ludwigshafen.
Ze względu na wysokie ceny gazu, BASF zamyka kilka energochłonnych zakładów, np. amoniaku i prekursora tworzyw sztucznych TDI. Perspektywy chemicznego giganta pozostają trudne. Produkcja amoniaku wykorzystywanego m.in. do produkcji nawozów została już w 2022 r. ograniczona ze względu na wysokie ceny gazu. Zamiennik substancji z zamykanych zakładów powinien teraz pochodzić z zagranicy.
Firma chemiczna już jesienią ogłosiła program oszczędnościowy ze względu na wysokie koszty energii w Europie i słabą gospodarkę. Firma chce zaoszczędzić 500 mln euro rocznie poza produkcją od 2024 roku, z czego połowa ma być realizowana w głównym zakładzie w Ludwigshafen. BASF jest największym konsumentem gazu przemysłowego w Niemczech, dlatego firma jest szczególnie zaniepokojona wysokimi cenami gazu.
Prezes Brudermüller ostrzegał wcześniej przed drastycznymi konsekwencjami w przypadku bojkotu gazu dostarczanego Rosji. - Niepewność związana z wojną na Ukrainie, wysokimi kosztami surowców i energii w Europie, rosnącymi cenami i stopami procentowymi utrzyma się w 2023 roku - poinformowano. - Popyt tak naprawdę wzrósł dopiero w połowie lutego - powiedział analitykom dyrektor finansowy Hans-Ulrich Engel.
- Konkurencyjność w Europie coraz bardziej cierpi z powodu nadmiernych regulacji – skrytykował CEO Brudermüller. Do tego dochodzą powolne i biurokratyczne procedury zatwierdzania, a przede wszystkim wysokie koszty większości czynników produkcji. Wszystko to spowolniło wzrost rynku w Europie w porównaniu do innych regionów świata.
- Ponadto wysokie ceny energii odbijają się obecnie na rentowności i konkurencyjności w Europie. Nasza konkurencyjność w Europie – a zwłaszcza w Niemczech – pogorszyła się – wyjaśnił Engel. W 2015 r. Niemcy, Europa z wyłączeniem Niemiec i inne regiony miały po około jednej trzeciej wyniku operacyjnego.
W ubiegłym roku niemiecki koncern odnotował stratę operacyjną ze względu na słabą drugą połowę roku. Politycy w Nadrenii-Palatynacie z niepokojem zareagowali na cięcia ogłoszone przez firmę chemiczną BASF w Ludwigshafen. - To musi być dla nas wyraźny sygnał ostrzegawczy, że BASF, jako jedna z najważniejszych firm w Nadrenii-Palatynacie, ogłasza tak masowe zwolnienia - powiedziała w piątek minister gospodarki Daniela Schmitt.
Źródło: Agrarheute