J.K. Ardanowski: Może się okazać, że rolnicy będą rezygnować ze składania wniosków o wsparcie unijne

Redakcja
Jan Krzysztof Ardanowski, rada, prezydent, WPR
KPRP

- Wielu rolników twierdzi, i zobaczymy czy to będzie miało odzwierciedlenie w składanych wnioskach, że chcą zrezygnować w ogóle z aplikowania do Wspólnej Polityki Rolnej i mieć wolną rękę w podejmowanych decyzjach w swoim gospodarstwie i chcą być wolni od drobiazgowych kontroli, które instytucje krajowe w imieniu Unii Europejskiej realizują – mówił podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.

 

Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Narodowej Rady Rozwoju, Jan Krzysztof Ardanowski, na konferencji prasowej po lutowych obradach tego gremium, był pytany „kiedy zakończy się legislacja dotycząca form składania wniosków o dotacje z budżetu WPR, skoro termin składania wniosków rozpoczyna się w połowie marca”.

 

- Ta legislacja, zapewne rzutem na taśmę, zdąży przed 15 marca. To jest pewien problem w kolejnych tych zmianach WPR, że są niejasne i nieprecyzyjne wytyczne z Komisji Europejskiej. Negocjacje ze strony państw członkowskich trwają do ostatniej chwili. Niektóre zapisy, które są w Krajowym Planie Strategicznym wydają się być nielogiczne i są kontestowane przez rolników. Wprowadzenie zapisów do prawa polskiego odbywa się zawsze na ostatnią chwilę. To nie jest może samo w sobie niebezpieczne, bo większość rolników składa wnioski na koniec możliwego terminu. Przypomnę, że taka możliwość jest od połowy marca do połowy maja, a często ten okres składania wniosków jest jeszcze przedłużany o kilka tygodni. Większy problem, na który trzeba zwrócić uwagę, to fakt, że trudno oczekiwać od rolników poprawnie złożonego wniosku, zainteresowania się konkretnymi działaniami, które wymagają od nich dużej aktywności, często zmiany podejścia w gospodarstwie, nowych działań, jeżeli nie są o tym odpowiednio wcześnie powiadomieni – zwrócił uwagę były minister rolnictwa i poseł PiS.

 

- Większy problem polega na tym, jak w tym niedostatku czasu jednak przeprowadzić masowe, dotyczące setek tysięcy rolników w Polsce, szkolenia na pewnym poziomie szczegółowości, które by sprawiły, że rolnicy będą chcieli i będą potrafili korzystać z działań WPR. Rada zajmowała się kilkakrotnie Krajowym Planem Strategicznym, tymi założeniami Komisji Europejskiej. Analizowaliśmy pierwszą propozycję KPS i kolejne modyfikacje. Wypowiadaliśmy się krytycznie na temat szeregu zapisów tam zawartych w tym Planie, ale dura lex sed lex i prawo musi być respektowane oraz wprowadzane. Chociaż minister Kowalczyk deklarował, że niektóre zapisy, z tego niedawno przecież przyjętego dokumentu, już wymagają renegocjacji i korekt ze strony Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że takie korekty, wprowadzające pewną racjonalność, będą miały miejsce – mówił Ardanowski.

 

- Rolnicy, jeżeli nie będą odpowiednio poinformowani i mówiąc wprost – nauczeni jakie działania należy podejmować aby ze środków unijnych skorzystać, to może się okazać, że będą rezygnowali w ogóle ze składania wniosków o wsparcie unijne. To jest pewna opinia, którą m.in. izby rolnicze formułują, co wynika z faktu, iż płatność podstawowa, ta która należy się rolnikowi z tytułu prowadzenia uprawy na polu, jest coraz mniejsza. Teraz wynosi 118 euro do hektara. Jest to istotnie mniej niż było w poprzedniej perspektywie, a jednocześnie nawet z tą minimalną płatnością wiąże się szereg warunków, które gospodarstwo musi spełnić, również uwzględniając ogromną biurokrację, która niestety przy każdych kolejnych perspektywach finansowych ma być upraszczana, to jednak najczęściej wychodzi dokładnie odwrotnie i jest coraz więcej wymagań. To rodzi więcej możliwości kontroli. Wielu rolników twierdzi, i zobaczymy czy to będzie miało odzwierciedlenie w składanych wnioskach, że chcą zrezygnować w ogóle z aplikowania do Wspólnej Polityki Rolnej i mieć wolną rękę w podejmowanych decyzjach w swoim gospodarstwie i być wolni od drobiazgowych kontroli, które instytucje krajowe w imieniu Unii Europejskiej realizują. Byłoby to klęską WPR jeżeli okazałoby się, że wielu rolników chce zrezygnować z aplikowania w ramach WPR, właśnie widząc jej dość nielogiczny i bardzo trudny do spełnienia kierunek wobec gospodarstw – zakończył Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Narodowej Rady Rozwoju.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz