Osiem lat temu za 1 tys. zł można było kupić 1 t saletry amonowej czy ponad 200 l ropy. A dzisiaj?

Redakcja
KPS, ekoschematy, dobrostan zwierząt

- Mamy dalszy ciąg bezmyślnej polityki rolnej narzucanej nam przez ekooszołomów z Brukseli – a ten rząd po prostu będzie to legalizował. Jako Konfederacja ostrzegamy przed tym od miesięcy. Rolnicy w całej Europie też protestują i starają się uzmysłowić, jak szkodliwe są działania brukselskich elit, np. w kontekście ograniczania emisji dwutlenku węgla przez producentów żywności – grzmiał wczoraj z mównicy sejmowej poseł Konfederacji, Michał Urbaniak.

 

- Dowiedzieliśmy się też ostatnio, że musimy ograniczać spożycie mięsa, a może całkiem z niego zrezygnować, np. na rzecz jadalnych robaków rekomendowanych przez Komisję Europejską czy jakichś działaczy ze Światowego Forum Ekonomicznego. Oczywiście brzmi to jak abstrakcja, ale już czynione są konkretne kroki w tym kierunku, by żywność stała się tak droga, że w momencie gdy brukselskie elity będą się objadać mięsem, zwykli ludzie będą zmuszeni jeść np. suszone mączniki czy chleb pieczony z mąki z robaków. Ta ustawa to realizacja unijnego planu strategicznego dla rolnictwa, który zmusza np. do maksymalnego ograniczania produkcji dwutlenku węgla w całym procesie produkcji żywności – mówił Urbaniak w komentarzu do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o Planie Strategicznym dla wspólnej polityki rolnej.

 

- Unia Europejska chciałaby zmniejszyć o 1/4 liczbę naszych, polskich gospodarstw, zmienić je w gospodarstwa wyłącznie ekologiczne. Jest to nie tylko szkodliwe dla bezpieczeństwa żywnościowego naszego państwa, ale też zwyczajnie niemożliwe, bo teraz takich gospodarstw jest zaledwie 3,5%, czyli o ponad 20 punktów procentowych mniej, niż chciałaby tego Bruksela. Są to nierealne cele. Gdy dodamy do tego szereg innych ograniczeń, produkcja rolna w Polsce może się zacząć zwijać. Podaż żywności spadnie, co doprowadzi do jeszcze większej inflacji i do tego, że za jedzenie będziemy płacić więcej. W zamian możemy np. dostać od wielkich koncernów zboże wyprodukowane na Ukrainie. Unia Europejska dzisiaj, trzeba to powiedzieć wprost, szuka dziury w całym i nie widzi tych realnych problemów polskiego rolnictwa. Jak np. tony zboża „technicznego” z Ukrainy tu wjeżdżają i omijają procedury bezpieczeństwa – to też wina państwa rządu, że na to pozwoliliście – to żadnych blokad czy ceł nie ma. Zrekompensować to miałyby np. wyższe dopłaty. Teoretycznie powinno to uspokoić polskich rolników, ale kwota nie rośnie wraz ze wzrostem produkcji. 8 lat temu za 1 tys. zł można było kupić 1 t saletry amonowej czy ponad 200 l ropy, dziś za tę kwotę – 250 kg saletry czy 100 l ropy. To, szanowni państwo, nie jest dobra ustawa. Składam wniosek o odrzucenie tego projektu. Nie dla ekooszołomów. Tak dla bezpieczeństwa żywnościowego. A robaki niech sobie je Klaus Schwab i Ursula von der Leyen – zakończył przedstawiciel Konfederacji.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz