Trwa protest w Chełmie. „Obecna władza upodliła rolników”

Redakcja
protest, chełm, agro unia

- Rozmowy z ministrem Kowalczykiem odbędą się około godziny 18. My już w tej chwili chcemy konkretnych rozwiązań. Nie ma czasu na durne opowiadanie, że nie ma problemu. Ludzie tu czekali całą noc – mówi Jarosław Miściur - jeden z liderów protestu w Chełmie. Setki rolników blokują jedną z arterii miasta w proteście przeciwko niekontrolowanemu importowi zboża z Ukrainy.

 

- Jesteśmy w Chełmie już drugi dzień. Protestujemy nadal w sprawie zalewu zboża z Ukrainy. To zboże destabilizuje nasz rynek bardzo mocno. To duży i długi protest, bo problem jest naprawdę poważny. Z mediów wiemy, że będzie dzisiaj spotkanie z ministrem Kowalczykiem. Nasz przedstawiciel uda się na to spotkanie. My tutaj będziemy dalej protestować w czasie rozmów. Nie ma schodzenia z protestu przed rozmowami. Musi być presja. (…) Protest będzie zaostrzony w godzinach wieczornych. Niech minister wie, że my się tak łatwo nie poddajemy – mówił dzisiaj Andrzej Waszczuk, działacz Agro Unii.

 

- Rozmowy z ministrem Kowalczykiem odbędą się około godziny 18. My już w tej chwili chcemy konkretnych rozwiązań. Nie ma czasu na durne opowiadanie, że nie ma problemu. Ludzie tu czekali całą noc. Wymieniali się i przyjeżdżają kolejne grupy. Są tutaj, by walczyć o swoją godność, o swoje gospodarstwa o swoje rodziny. Znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że musimy teraz stać i protestować na ulicy. Obecna władza upodliła rolników i zmusiła ich, by wyszli na ulice walczyć o swoją godność. Sytuacja jest trudna, a ceny są bardzo niskie. Zaczynamy być coraz bardziej uzależnieni od importu zbóż i towarów z terenu Ukrainy. Musimy zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. My nie jesteśmy przeciwko Ukrainie. My nie jesteśmy przeciwko temu żeby pomagać, bo musimy to robić. Kraj sąsiedni znalazł się w sytuacji, w której agresor zaatakował niewinnych ludzi. Tym ludziom trzeba pomóc, ale nie jesteśmy za pomocą wielkim korporacjom, holdingom i wielkim biznesmenom, którzy bogacą się, korzystając z sytuacji i niszczą polskich rolników. Temu się stanowczo sprzeciwiamy. Protest będzie trwał dopóki nie poznamy konkretnego rozwiązania. (…) W dzisiejszym wywiadzie z ministrem rolnictwa padły skandaliczne słowa, że my jesteśmy przeciwko Ukrainie i nie chcemy pomagać. W momencie gdy zaczęła się wojna, to ludzie byli pierwsi do pomocy. Nasi działacze od razu pojechali na granicę, żeby pomagać – przypomniał działacz Agro Unii, Jarosław Miściur.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz