Janusz Terka: To politycy chcieli ukarać i uciszyć rolników. Nie zastraszycie nas

- O tym czy zarzuty wobec rolników potwierdzą się, to zadecyduje o tym wymiar sprawiedliwości, ale trzeba sobie zadać pytanie ile jest polityki w tym co spotkało rolników z powiatu piotrkowskiego. Merytorycznie nie można powiedzieć, że oni popełnili przestępstwo i wcześniej lub później się okaże, bo żaden sąd nie jest w stanie wskazać wiążących zarzutów któremukolwiek z zatrzymanych, bo nie ma ku temu podstaw – mówi Janusz Terka w rok po bulwersującym zatrzymaniu rolników z powiatu piotrkowskiego.

 

Przypomnijmy, iż rankiem 7 grudnia 2021 r. na terenie powiatu piotrkowskiego policja zatrzymała 27 rolników zajmujących się hodowlą świń. Ich rodziny obserwowały sceny rodem z filmów gangsterskich, w których głównymi bohaterami są szefowie karteli narkotykowych. Hodowcy, w tym kobiety, zostali zakuci w kajdanki i doprowadzeni do prokuratury z powodu wykonania telefonu do urzędowego lekarza weterynarii z prośbą… o wystawienie świadectwa zdrowia dla swoich zwierząt. Od roku zatrzymani rolnicy i ich bliscy żyją w niepewności, ponieważ od tej „pokazówki” w ich sprawie nie dzieje się nic. Wyraz swojego niezadowolenia z działań organów sprawiedliwości rolnicy postanowili dać wczoraj, organizując manifestację pod siedzibą Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.

 

- Niestety, nikt nie zechciał do nas wyjść. Nikt z prokuratury nie chciał z nami rozmawiać, tłumacząc się nawałem pracy. Co ciekawe, media mogły spotkać się z rzecznikiem prokuratury i dopiero wówczas my za pośrednictwem mediów będziemy mogli się czegokolwiek dowiedzieć w tej sprawie – mówił podczas wczorajszego protestu Janusz Terka z piotrkowskiej Solidarności RI.

 

- Jak się okazuje, osób pragnących stanąć w  obronie polskiego rolnika jest bardzo mało. Dzisiaj widzimy jak my rolnicy jesteśmy traktowani. W gabinetach to nas klepią po ramieniu i mówią cały czas, że będzie dobrze. Jak trzeba publicznie stanąć i powiedzieć, że rolnikowi dzieje się krzywda, to już tłumu nie ma. Minął rok i te osoby, które udzielały nam tzw. wsparcia niech się uderzą w pierś i powiedzą czy naprawdę nam pomagali, czy zostawili tych rolników samych sobie? Odrobinę wsparcia otrzymaliśmy jedynie od władz lokalnych, a im wyżej, tym gorzej. Rozmawiałem ze wszystkimi, którzy chcieli słuchać o tym co zrobiono z rolnikami z Piotrkowa. Wszyscy przyznawali nam rację przed rokiem. Teraz zaprosiliśmy ich na nasza manifestację i okazuje się, ze wtedy nie mogli a dzisiaj nie wypadało. O tym czy zarzuty wobec rolników potwierdzą się, to zadecyduje o tym wymiar sprawiedliwości, ale trzeba sobie zadać pytanie ile jest polityki w tym co spotkało rolników z powiatu piotrkowskiego. Merytorycznie nie można powiedzieć, że oni popełnili przestępstwo i wcześniej lub później się okaże, bo żaden sąd nie jest w stanie wskazać wiążących zarzutów któremukolwiek z zatrzymanych, bo nie ma ku temu podstaw. Jeżeli w postępowaniu przygotowawczym nie zostanie sprawa umorzona, to w sądach na pewno wygramy. Gdzie są osoby, które zadecydowały, żeby tak potraktować rolników? Powiem to z całą odpowiedzialnością: to politycy zadecydowali, że rolników z Piotrkowa trzeba ukarać i uciszyć. To jest główny powód tego zatrzymania. Czy to się udało politykom? W niewielkim stopniu może tak, ale nie uda się wam to. Nie zastraszycie nas. My i tak jesteśmy, żyjemy, pracujemy i działamy. Niedługo przyjedziecie do nas, bo będą wybory. Będziemy wiedzieć komu dać czerwoną kartkę. To nie tak powinno być, że jak są święta rolnicze to wszyscy grzecznie i radośnie się wypowiadacie jak to praca rolnika jest ważna. Na święcie plonów, na dożynkach… wszyscy tłumnie przychodzicie. Chwalicie pracę rolnika, a gdzie dzisiaj jesteście? Nie wstydźcie się rolników, bo to też są Polacy – mówił podczas wczorajszej manifestacji Janusz Terka.