Holenderski rząd oferuje wykupienie do 3000 „szczytowych” podmiotów zanieczyszczających i głównych trucicieli przemysłowych w celu ograniczenia emisji amoniaku i tlenków azotu. Rząd obiecał rolnikom, że zaoferuje w zamian więcej niż 100% wartości ich gospodarstw, jeśli natychmiastowo zakończą działalność. Jednocześnie zapowiedziano, że jeśli dobrowolne środki zawiodą, w przyszłym roku zostaną wdrożone środki przymusu.
Grupa od 2000 do 3000 czołowych „zanieczyszczających”, którzy są „głównie rolnikami”, otrzyma od rządu propozycje nie do odrzucenia: wprowadzanie innowacji w celu drastycznego ograniczenia emisji, przejście do nowego rodzaju działalności, przebudowa w sposób zmniejszający wpływ na środowisko lub „dobrowolna rezygnacja”.
- Dla przedsiębiorców rolnych będzie dostępny program zatrzymania, który będzie tak atrakcyjny, jak to tylko możliwe – powiedziała podczas serii wystąpień parlamentarnych minister w rządzie Marka Rutte, Christianne Van der Wal. - W przypadku podmiotów zanieczyszczających podejmiemy pracę z dostosowanym podejściem i zaostrzeniem zezwoleń. Po roku przekonamy się, czy osiągnięto wystarczająco dużo – zapowiedziała Van der Wal.
Według raportu w Telegraaf, najwięksi zanieczyszczający przemysł to firmy Tata Steel, lotnisko Schiphol, rafinerie należące do Shell, BP i Esso, zakłady chemiczne Dow oraz firmy przemysłowe, takie jak Olam Cacoa i Cargill Cacoa.
To pierwszy raz, kiedy holenderski rząd zobowiązał się do kontrowersyjnego obowiązkowego wykupu lub programu wywłaszczenia, po tym, jak po raz pierwszy wspomniano o tym w rządowym raporcie, w którym przedstawiono m.in. cel 30-procentowej redukcji żywego inwentarza do 2030 r.
Liczba świń i kurczaków może być zredukowana nawet o połowę
- Redukcja nastąpi – zapowiedział Tjeerd de Groot, rzecznik ds. rolnictwa partii D66, który uważa, że kraj musi zmniejszyć liczbę świń i kurczaków o 50% oraz wypasać krowy na trawie. - Jestem teraz pełen nadziei, ponieważ nie jest to już tylko dobrowolne. Cała gospodarka stanęła z powodu tej kwestii azotu. To sprawia, że presja polityczna, także w społeczeństwach konserwatywnych, zorientowanych na rolnictwo, jest duża. Stosunkowo niewielka część gospodarki blokuje resztę społeczeństwa, pomijając problemy z różnorodnością biologiczną i degradacją – dodał de Groot.
Pomimo wcześniejszych programów dobrowolnego wykupu, tylko około 30 rolników skorzystało z programu wycofania. Nowe dane pokazują, że liczba zwierząt pozostała mniej więcej taka sama w ostatniej dekadzie, z ponad pięciokrotnie większą liczbą zwierząt hodowlanych w Holandii niż mieszkańców (17,8 mln).
Ekolodzy są ostrożnymi optymistami jeśli chodzi o wdrożenie planów rzadowych. Natasja Oerlemans, szefowa zespołu ds. żywności w WWF Holandia, powiedziała, że chociaż rolnicy nie są winni funkcjonowaniu systemu, to jednak reforma była potrzebna od lat. - Ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że może to prowadzić do obiecującej ścieżki dla bardzo potrzebnej transformacji rolnictwa w Holandii – powiedziała Oerlemans i podkreśliła, że nadal nie jest pewne, w jaki sposób rząd wymusi redukcję, jeśli dobrowolne podejście zawiedzie.
Źródło: The Guardian