Wilki są coraz większym zagrożeniem dla hodowców. Parlament Europejski dostrzega problem

Redakcja

Parlament Europejski zwiększa presję na Komisję Europejską, aby ta zmieniła politykę dotyczącą wilków. Parlament przyjął wczoraj (24 listopada) stosowną uchwałę w tej sprawie. Zieloni uważają jednak, że ochrona zagrożonych zwierząt została podważona.

 

W dokumencie dotyczącym rezolucji większość parlamentarzystów jest zainteresowana ochroną żywego inwentarza przed wilkami i innymi dużymi drapieżnikami. - Nasze żądania nie rozwiązują problemu, ale zapewniają, że Komisja Europejska musi się nim zająć – wyjaśnia eurodeputowany z Południowego Tyrolu, Herbert Dorfmann. Teraz ma nadzieję, że w końcu nastąpi szeroka dyskusja na ten temat. Rezolucja PE polega przede wszystkim na przekonaniu organów UE – przede wszystkim Komisji – do ponownej oceny unijnej strategii dotyczącej wilków. Zdaniem Dorfmanna ważne jest, aby pokazać, że dzięki środkom ochronnym podjętym w ostatnich dziesięcioleciach wilk nie jest już zagrożony wyginięciem. 

 

Według europejskich stowarzyszeń rolników i spółdzielni Copa-Cogeca populację wilków szacuje się na około 19 000 w UE-27 i około 21 500 w całej Europie, co stanowi znaczny wzrost jaki odnotowano w ostatnich pięciu latach. W samych Niemczech w 2020 roku doszło do około 942 ataków wilków, a w Hiszpanii odnotowano 5085 ataków. Według Copa-Cogeca w latach 2018-2021 w Rumunii miało miejsce 3800 ataków wilków.

 

Ponadto posłowie wzywają do uznania szczególnej sytuacji obszarów górskich. Według Dorfmanna tradycyjne systemy alpejskie i wypasane są tam szczególnie podatne na ataki drapieżników.  Aby można było posunąć się o krok w ochronie przed wilkami, zgodnie ze znowelizowaną rezolucją, Komisja Europejska musi dokonać przeglądu Dyrektywy Siedliskowej, która reguluje ochronę zagrożonych gatunków. 

 

Wreszcie w swojej rezolucji Parlament Europejski wzywa do „odpowiednich i długoterminowych” możliwości finansowania środków zapobiegających atakom wilków. A gdyby jednak takie ataki wystąpiły, należałoby je odpowiednio skompensować. Jednak niezbędne środki nie powinny być zabierane z budżetu rolnego, ponieważ rolnicy musieliby wówczas pokryć szkody z własnych środków. Finansowanie zarządzania drapieżnikami, działań ochronnych i rekompensat za szkody musiałoby zatem pochodzić z ogólnej puli podatkowej.

 

Ostra krytyka przyjętej uchwały pochodzi ze strony Zielonych. Według tej grupy europosłów, większość partii reprezentowanych w Parlamencie Europejskim uzgodniła przed głosowaniem wyważony tekst mający na celu ochronę dużych drapieżników i lokalnego rolnictwa. W ten sposób należy zapewnić współistnienie ochrony przyrody i rolnictwa. Ale blok partii prawicowych, konserwatywnych i liberalnych zagłosował dziś przeciwko ochronie zagrożonych zwierząt w Europie, jak twierdzi austriacki eurodeputowany Thomas Waitz. - Rozwiązanie dyrektywy siedliskowej zagraża nie tylko stanowi ochrony wielu gatunków zwierząt w Europie, ale także innym osiągnięciom w zakresie ochrony, takim jak obszary Natura 2000. Raport z 2020 r. pokazuje, że mniej niż jedna trzecia gatunków chronionych na mocy dyrektywy siedliskowej osiągnęła właściwy stan ochrony – ostrzega.

 

 

Źródło: Agrarheute

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz