Zakaz stosowania pasz z dodatkiem GMO to populistyczne hasło, które tylko pogorszy sytuację polskich producentów

Redakcja
gmo, kukurydza, zakaz stosowanie, pasze, mięso

Genetycznie modyfikowana żywność od wielu lat budzi wiele kontrowersji. Polska należy do 8 krajów UE, w których nie można uprawiać genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy. Inaczej sytuacja wygląda na rynku pasz. Kraje członkowskie Unii Europejskiej, w tym Polska nie są jednak w stanie samodzielnie zapewnić wystarczającej ilości białka do produkcji pasz i są zmuszone do importowania go z krajów trzecich.

 

Pasza to najważniejszy czynnik kosztotwórczy w procesie produkcji mięsa wynoszący ok 70%. Ich głównym składnikiem jest genetycznie zmodyfikowana soja.

 

W jaki sposób można skutecznie rozwiązać problem genetycznie modyfikowanych składników pasz? Mogłoby się wydawać, że najlepszym rozwiązaniem będzie zakazanie polskim producentom stosowania pasz z dodatkiem GMO. Jest to jednak tylko część prawdy i wcale nie gwarantuje to polskim konsumentom, że nie będą mieli do czynienia z żywnością, która jest produkowana przy wykorzystaniu genetycznie zmodyfikowanej soi.

 

Zrozumienie problemu wymaga analizy obecnej sytuacji prawnej. Do niedawna obowiązywało moratorium na wykorzystanie pasz z dodatkiem GMO, które zobowiązywało producentów zarówno pasz jak i mięsa do zaprzestania produkcji oraz wykorzystania pasz z dodatkiem genetycznie zmodyfikowanej soi do końca roku 2027. Obecnie zaś Ministerstwo Rolnictwa ma zamiar wprowadzić zakaz stosowania pasz GMO już od stycznia 2024 roku. Na pierwszy rzut oka, wszyscy powinni przyklasnąć temu rozwiązaniu. Jednak rzeczywistość przedstawia się zdecydowanie inaczej.

 

Eksperci Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) zwracają uwagę na fakt, że proponowane przez Ministerstwo Rolnictwa rozwiązania, w żaden sposób nie rozwiązują problemu GMO. W myśl nowych przepisów zakazane będzie wykorzystywane pasz z dodatkiem GMO przez polskich producentów pasz i mięsa, lecz rozwiązania te nie uwzględniają tego, że do Polski może trafić żywność wyprodukowana przy wykorzystaniu genetycznie zmodyfikowanych składników z innych krajów europejskich lub krajów trzecich. W efekcie więc polski konsument nie odczuje żadnych pozytywnych zmian. Dlaczego?

 

- Zakaz stosowania pasz GMO przez polskich producentów mięsa, będzie skutkować dwoma czynnikami – wyjaśnia Wiesław Różański Prezes Zarządu UPEMI. - Po pierwsze wzrosną koszty produkcji, ponieważ pasza bez GMO jest zdecydowanie droższa, a po drugie polscy producenci utracą przewagę konkurencyjną nad wszystkimi dostawcami drobiu z Unii Europejskiej i krajów trzecich. Powszechnie zaś wiadomo, że polskie sieci handlowe w głównej mierze kierują się ceną produktu. Zamiast więc wybrać polski produkt, po zmianach - wolny od pasz GMO, wybiorą produkt zagraniczny, który będzie je zawierał. Widać więc wyraźnie, że cel zmian został oparty o fałszywe przesłanki, które nie wpłyną w żaden sposób na to, że polscy konsumenci będą mieli do czynienia z mięsem wyprodukowanym bez udziału pasz GMO. Moim zdaniem właściwe i rozsądne stosowanie prawa powinno uwzględniać wiele aspektów danej sprawy, a nie tylko jeden wybrany. Czas zacząć kontrolować i stawiać takie same wymagania dla żywności sprowadzanej do Polski. Być może trzeba znów spojrzeć na rozwiązania, które stosowane są za granicą – sugeruje Różański.

 

Dobrym przykładem może być Francja. Już od 1 marca 2022 roku francuskie restauracje będą informować swoich klientów o tym skąd pochodzi serwowane mięso. Uzasadniono to troską o odpowiednią jakość mięsa i równocześnie zabezpieczenie rodzimych producentów przed tańszą żywnością pochodzącą z krajów trzecich. Właśnie takie, wielowymiarowe podejście powinno przyświecać polskim ustawodawcom.

 

Obecnie rozważane zmiany przepisów sprawią, że polscy producenci nie będą mieli możliwości konkurowania z tańszymi, zagranicznymi produktami, a polski konsument nadal nie będzie mógł być pewny tego co trafia na jego talerz. W opinii UPEMI, takie działanie to osłabianie pozycji polskich producentów pod płaszczykiem populistycznego hasła zdrowszej żywności i w żaden sposób nie przyczyni się do eliminacji GMO z polskiego rynku.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz