Holenderscy rolnicy wznowili protesty. Blokują autostrady

Ponownie nasilają się protesty rolników w Holandii. Manifestujący zablokowali w środę autostrady m.in. belami słomy. Premier Mark Rutte potępił taką formę demonstracji.

 

W proteście przeciwko planowanej nowej polityce azotowej, holenderscy rolnicy blokują jezdnie barykadami ze śmieci, siana i opon samochodowych. 

 

Prace porządkowe wciąż trwają; w niektórych miejscach przeszkadzali w tym demonstranci. Władze ostrzegały przed niebezpiecznymi sytuacjami dla kierowców. Wczoraj na A32 doszło do wypadku, ponieważ kierowca samochodu wjechał w blokadę wjeżdżając na autostradę.

 

Działania koncentrowały się głównie na wschodzie kraju w pobliżu Apeldoorn, Amersfoort i Hengelo w pobliżu granicy z Niemcami. Dotyczy to autostrad A1, A7 i A28. 

 

Powodem ponownego nasilenia protestów jest słaby postęp mediacji. Holenderski Związek Rolników (LTO) ogłosił, że nie przyjmie zaproszenia na spotkanie, dopóki rząd nie zgodzi się na poważną dyskusję na temat celu, harmonogramu i szczegółów planowanej polityki azotowej. Ruchy rolnicze takie jak Agractie i Farmers Defence Force (FDF) również nie są zainteresowane rozmowami w obecnych warunkach.

 

Premier Mark Rutte jednoznacznie potępił blokadę autostrad. - Celowe narażanie innych na niebezpieczeństwo, niszczenie naszej infrastruktury i grożenie ludziom, którzy pomagają w oczyszczaniu, przekracza wszelkie granice – napisał Rutte na Twitterze w czwartek. Szef rządu zażądał zaprzestania tych „zagrażających życiu działań”.

 

Holenderscy rolnicy od tygodni protestują przeciwko planowanym środkom drastycznej redukcji emisji azotu. Do 2030 roku emisje mają zostać zredukowane średnio o 50 proc. Według obliczeń rządowych może to oznaczać koniec około 30 procent gospodarstw hodowlanych w kraju.

 

Rutte dodał, że w blokadzie brała udział tylko „mała grupa rolników”. Podkreślił, że istnieje wiele innych sposobów wyrażania niezadowolenia w granicach prawa.

 

 

Źródło: Agrarheute