Szef resortu rolnictwa poinformował na wczorajszej konferencji prasowej o pracach związanych z tranzytem ukraińskiego zboża. – Oczekujemy pomocy technicznej ze strony UE. Bez tego nie jesteśmy w stanie przetransportować 4,5 – 5 mln ton zboża, jak tego chciałaby strona ukraińska – powiedział wicepremier.
Poinformował również, że eksportujemy obecnie trzy razy więcej zboża niż importujemy. – Eksportujemy zarówno zboże ukraińskie, jak i polskie – dodał. – Każdy rolnik po żniwach będzie miał możliwość sprzedaży zbóż – zapewnił wicepremier Kowalczyk.
Wczoraj w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyło się pierwsze posiedzenie Międzyresortowego Zespołu do spraw Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy. Przewodniczącym Zespołu jest wicepremier Henryk Kowalczyk, który prowadził spotkanie. Uczestnicy posiedzenia analizowali sytuację w zakresie możliwości transportu produktów rolnych i spożywczych z terytorium Ukrainy. Omówiono problemy logistyczne w trzech głównych miejscach: na przejściach granicznych, w transporcie kolejowym i w portach.
Wg ministerstwa najpilniejsze jest dalsze usprawnienie przejść granicznych poprzez zwiększenie obsady lekarzy weterynarii, a także ewentualne budowanie tymczasowych magazynów na granicy z Ukrainą. - Ważne jest udrożnienie transportu kolejowego dla 15 składów pociągów na bazie wózków, które mają Ukraińcy, tak aby można było bezpośrednio przewozić, w ukraińskich wagonach, zboże do portu w Gdańsku – podkreślił wicepremier Kowalczyk i dodał, że do portu w Gdańsku jeździłyby także samochody.
Podczas spotkania omawiano możliwości urządzenia terminala zbożowego o powierzchni magazynowej na ok. 100 tys. ton. Pozwoliłoby to na prowadzenie na dużą skalę eksportu zboża zarówno ukraińskiego, jak i polskiego. - Zboża jest newralgicznym produktem w przeciwdziałaniu wizji głodu w Afryce i krajach arabskich. Jesteśmy zobowiązani pomóc Ukrainie w eksporcie. W tym celu musimy rozpatrywać różne rozwiązania i szukać nowych możliwości – podkreślił wicepremier Kowalczyk.
Źródło: MRIRW