Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, uważa, że pieniądze zaoferowane w ramach płatności uzupełniającej są niewielkie. Uznał, że to dobry krok w kierunku wyrównania dopłat bezpośrednich w skali unijnej. Niemniej twierdzi, że dopłaty nie powinny stanowić podstawowego dochodu rolników, lecz sprzedaż tego co wyprodukowali w swoim gospodarstwie.
Sejm uchwalił w czwartek przepisy, które przywracają płatność uzupełniającą zlikwidowaną od 2014 roku. Jak czytamy w portalu radiomaryja.pl, ma ona zwiększyć dochody rolników i wyrównać dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników do średniej unijnej, gdyż są one niższe niż na Zachodzie.
– Pomimo tego, że jest nowy komisarz, Komisja Europejska w dalszym ciągu traktuje po macoszemu kraje naszej części Europy i dopłaty są niższe niż w państwach Europy Zachodniej. Polska, wchodząc do Unii Europejskiej, otrzymała dramatycznie niskie dopłaty, znacznie niższe niż te, które były w krajach, z którymi mamy konkurować, jeżeli chodzi o efektywność rolnictwa. Dlatego przez lata mieliśmy tzw. uzupełniającą płatność obszarową, czyli dopłatę z budżetu państwa do płatności, żeby chociaż trochę je podnieść. To skończyło się w 2013 r. z końcem perspektywy finansowej 2007-2013. Wtedy już rządzący nie widzieli potrzeby, żeby z budżetu państwa wspierać dopłaty podstawowe w rolnictwie – mówił gość „Aktualności dnia”, programu emitowanego na antenie Radia Maryja.
Nie są to duże pieniądze
Polityk zwrócił uwagę, że przywrócona dopłata uzupełniająca nie jest jednak zbyt duża. – To jest 400 mln zł rocznie. Co roku taka kwota będzie przeznaczana na tę płatność uzupełniającą. To pozwoli zwiększyć dopłaty z budżetu krajowego o ok. 40 zł na hektar. Nie są to może jakieś bardzo duże pieniądze – jestem realistą i wiem, jakie są koszty i potrzeby w gospodarstwach rolnych – ale jest to kierunek, który absolutnie akceptuję i wspieram. Musimy szukać różnych działań, które mają uratować polskie rolnictwo – tłumaczył były szef resortu rolnictwa.
Zaznaczył jednak, że przede wszystkim powinno się szukać sposobów na to, by rolnicy mieli godziwą zapłatę za to, co produkują w swoich gospodarstwach. – Żeby w marży końcowej, którą płacimy jako konsumenci, udział dochodu rolnika był większy. Ale wszystko przed nami. To jest również zadanie dla nowego ministra, dla rządu. Niezależnie od tego, trzeba cenić, trzeba wspierać wszystkie działania, które mają pomóc – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.
Źródło: radiomaryja.pl