Janusz Wojciechowski utracił kontakt z bazą?

Redakcja
komisarz, Janusz Wojciechowski, WPR
www.europarl.europa.eu

Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, gdy rozpoczął swoją misję w Brukseli wydawał się być człowiekiem kompetentnym i otwartym na dyskusję ze zwykłymi rolnikami. Ta druga ocena pozostaje nadal aktualna. Komisarz wytrwale dyskutuje w mediach społecznościowych z polskimi gospodarzami, ale o nić porozumienia jest bardzo trudno.

 

- Janusz Wojciechowski to przykład jak sprawnie potrafi działać euromachina - niegdyś całkiem rozsądny w sprawach rolnictwa, po kilkunastu latach w Brukseli forsuje antyrolnicze, utopijne rozwiązania. Zupełnie utracił „kontakt z bazą” i wyczucie potrzeb polskiego rolnika – ocenia działania unijnego komisarza Robert Winnicki – poseł Konfederacji. - Z szacunkiem dla pańskiej wiedzy i doświadczenia w sprawach wsi i rolnictwa - reforma WPR, którą przygotowałem i skutecznie przeprowadziłem, to jest obrona serca polskiej wsi - małych i średnich gospodarstw rodzinnych - przeciw "wymiataniu" ich przez pseudo-rolnictwo przemysłowe – odpowiada posłowi komisarz Wojciechowski.

 

Kim jest ten wielki gospodarz?

 

 

- Panie komisarzu kim jest mały, średni, duży rolnik oraz przemysłowy? – pyta jeden z twitterowiczów, bowiem do dzisiaj nie zdefiniowano kim ten mały, duży czy średni rolnik jest w świetle prawa, więc slogany rzucane o ratowaniu małych gospodarstw wydają się puste. - Czyli ja, mający 70 loch w cyklu zamkniętym i 30 ha ziemi, chcący się rozwijać, rozbudować, zakupić ziemię lub wydzierżawić, jestem przemysłowym pseudo-rolnikiem? Chce produkować, a nie zajmować się przetwarzaniem i handlem. To źle? – pyta znany z komentarzy dla naszego portalu Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej. - Na 30 ha to masz mieć 6 krów, 8 świń, 20 kur, 4 koty i psa, tylko nie na łańcuchu. Inaczej nie masz prawa nazywać się europejskim rolnikiem... – odpowiada mu użytkownik Twittera o nazwie Hodowca.

 

- Reforma WPR, którą przeprowadziłem, to jest obrona małych i średnich gospodarstw rodzinnych, które dziś giną jak muchy i którym ta reforma podaje tlen. Pseudo-rolnictwo przemysłowe z tej reformy zadowolone nie jest, bo ona psuje plany wtórnej feudalizacji rolnictwa – odpowiada Wojciechowski z konsekwencją godną podziwu.

 

- -To w takim razie czemu choćby na tej platformie widać bardzo szeroki opór właścicieli średnich gospodarstw? Przecież ta reforma to jest zabijanie myśli o rozwoju u rolników. W czym jest gorsze gospodarstwo mające 55 ha, od tego które ma 45? Ma pan logiczne wytłumaczenie? – pyta użytkownik Marcin.

 

- Pan mówi teraz o propozycji zawartej w Krajowym Planie Strategicznym, nie o reformie WPR. W reformie żadnej bariery 50 ha nie ma – wyjaśnia brukselski komisarz. - No dobra. No to proszę w takim razie wypowiedzieć na ten temat się w imieniu obozu rządzącego w Polsce, jako że z ramienia tego obozu został Pan wybrany na stanowisko komisarza. Proszę nie uciekać od trudnych pytań – apelował twitterowicz.

 

Dalszy ciąg dyskusji można śledzić na Twitterze:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz