Minister Kowalczyk o poglądach Sylwii Spurek: to ideologia bliska granic szaleństwa

- Ludzie jedli mięso od wieków, gdy pani Sylwii Spurek wtedy jeszcze na świecie nie było. Myślę, że to podejście ideologiczne. Tak było przez setki lat i nie potrzebujemy zmieniać nawyków spożywczych. Oczywiście należy produkować z jak najmniejszą emisją C02, co nie oznacza, że problem jest w zwierzętach hodowlanych. Problem jest w energetyce i tam niech pani europosłanka namówi Chiny, Brazylię czy Indie, żeby mniej wypalali węgla i nie wypuszczali innych gazów cieplarnianych do atmosfery – mówił wczoraj szef resortu rolnictwa, Henryk Kowalczyk.

 

Eksport dwutlenku węgla

 

- Musimy szukać alternatyw, bo obecny system żywienia zbankrutował. Demoluje planetę, jest przyczyną ogromnych emisji gazów, niszczy bioróżnorodność – twierdzi Sylwia Spurek -  mówił wczoraj na antenie Polsatu redaktor Bogdan Rymanowski, który zapytał swojego gościa, ministra Kowalczyka, czy już za kilka lat wszyscy będziemy musieli przejść na sztuczne mięso? Nowy szef resortu odparł, że mamy do czynienia z ideologią, a problem emisji gazów cieplarnianych jest zupełnie gdzie indziej.

 

Jak wskazywał redaktor, wg Spurek to Europa ma być wzorem i dawać przykład reszcie świata. – Dajemy przykład, ale w tym przykładzie nie graniczmy z szaleństwem, bo za niedługo dojdziemy do tej granicy. Wolałbym tego uniknąć. Będziemy mieli eksport produkcji dwutlenku węgla poza granicę UE. To nie jest tak, że jak my ograniczymy, to gdzie indziej się tego nie zrobi. Jeśli w Polsce ograniczymy z powodu opłat za emisję dwutlenku węgla produkcję w hutach, to na Ukrainie będzie gorsza produkcja w gorszych warunkach technologicznych i ta sama produkcja jednej tony stali będzie dawała więcej CO2 na Ukrainie, niżeli dawałby w Polsce czy innych krajach unijnych. A przecież CO2 nie ma granic. To problem globalny, a nie tylko jednego kraju – podkreślał minister.

 

Zakład o szampana

 

- Tak samo jak wygaszamy kopalnie, tak samo musimy wygaszać fabryki zwierząt – Rymanowski przytoczył kolejny cytat europosłanki. – Nie sądzę abyśmy wygaszali hodowlę. Hodowla to nie fabryka i trzeba się przyzwyczaić, że tak było jest i będzie. To ideologia i tak zaczynam to traktować jeśli mówimy o tym, że nie będziemy spożywać produktów pochodzenia zwierzęcego. Dla organizmu człowieka jest to potrzebne i tutaj trzeba zachować pewien umiar – przekonywał Kowalczyk.

 

- Po pierwsze, hodowla zwierząt to fabryki i przemysł, który niszczy bioróżnorodność i jest źródłem ogromnych emisji. Po drugie, mogę się założyć z Premierem Kowalczykiem o butelkę szampana, że wygaszanie ferm to tylko kwestia czasu – skomentowała na Twitterze Sylwia Spurek.