W 2014 r. Radosławowi Zarembie komornik bezprawnie zabrał ciągnik. Jak podaje Fakt, teraz sąd wreszcie wydał wyrok i zasądził na rzecz rolnika 46 tys. zł odszkodowania od byłego już komornika i jego asesora.
– Jestem zadowolony z wyroku. Szkoda tylko, że trwało to tak długo – mówi pan Radosław w rozmowie z Faktem. Dziennik przypomina, że do aktu bezprawia doszło w listopadzie 2014 r. Do gospodarstwa pana Radosława w Kulanach na Mazowszu wjechał w asyście policji asesor komorniczy Michał K., który na polecenie swojego szefa Jarosława K., komornika z Łodzi, zarekwirował mu prawie nowy ciągnik za rzekomy dług. - Nie chciał słuchać wyjaśnień rolnika, że dłużnikiem jest jego sąsiad. Ciągnik był jedyną maszyną w gospodarstwie i młody rolnik nie mógł dokończyć jesiennej orki. Traktor, który kosztował niemal 100 tys. zł, komornik szybko sprzedał za połowę wartości – czytamy w Fakcie.
Pierwszy raz ktoś wygrał z komornikiem
Gazeta informuje, iż po siedmiu latach Sąd Okręgowy w Płocku wydał wyrok w tej sprawie. Jarosław K. i podległy mu asesor muszą solidarnie zapłacić rolnikowi 46 186 zł. Na tę kwotę składa się 20 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę i 26 186 zł odszkodowania za straty w uprawach.
- Pierwszy raz ktoś wygrał z komornikiem i jeszcze dostał zadośćuczynienie za doznaną krzywdę - mówi adwokat rolnika, mec. Lech Obara.
Źródło: Fakt