- Korporacja zajmująca się przemysłową produkcją mięsa - czyli bogacąca się na niszczeniu dzikiej przyrody, cierpieniu zwierząt i napędzaniu kryzysu klimatycznego, usiłuje kilkoma sprytnymi hasłami reklamowymi zazielenić swój wizerunek i przekonać do siebie potencjalnych klientów – czytamy w komunikacie Greenpeace Polska, którego przedstawiciele protestują w fabryce paszy w… Danii.
- Tymczasem brutalna prawda o duńskiej firmie Danish Crown (czyli właścicielu dobrze znanego z półek polskich sklepów Sokołów) to hektary wyciętych pod uprawy soi lasów, płonąca Puszcza Amazońska, miliony ton wyemitowanego CO2 i zabitych zwierząt. Wszystko to korporacja skrzętnie ukrywa, po to żeby reklamować swoje produkty jako "przyjazne dla klimatu" - póki co w Danii, ale kto wie, czy nie przeniesie się za chwilę ze swoimi PR-owymi zagrywkami także do Polski – snuje domysły Greenpeace Polska.
"Sokołów patrzymy na Was"
- Nie chcemy siedzieć obojętnie, kiedy korporacja cynicznie wykorzystuje fakt, że ludzie troszczą się o klimat i dziką przyrodę: właśnie dlatego od bardzo wczesnych godzin porannych aktywiści i aktywistki Greenpeace - w tym osoby z Polski - protestują w duńskiej fabryce paszy. To tam trafiają transporty soi uprawianej na masową skalę właśnie po to, żeby zaspokoić gigantyczne zapotrzebowanie hodowli przemysłowej zwierząt. Sokołów patrzymy na Was. Nie pozwolimy udawać, że w działalności mięsnego lobby jest cokolwiek "przyjaznego"! – przestrzegają aktywiści.