- Czytając uzasadnienie wotum, szanowni państwo, nie można nie odnieść wrażenia, że jedynym źródłem państwa wiedzy na temat rolnictwa i działalności naszego resortu jest kilka gazet i portali słynących od lat z wielu manipulacji. Najważniejsze argumenty, zarzuty są wprost kalką artykułów tych portali i tych gazet – mówił podczas wczorajszego wystąpienia w Sejmie minister rolnictwa, Grzegorz Puda.
- Np. państwo posłowie z PSL-u bezrefleksyjnie powtarzają treści o tym, jak to rzekomo w jednym z gospodarstw wizytowanym przez premiera Mateusza Morawieckiego nie było sprzętu należącego do gospodarza. Oczywiście nikt z was nie sprawdził faktów. Zaatakowaliście premiera i ministra kosztem gospodarza. Ale PSL nie obchodzi krzywda rolników. W gospodarstwie prezentowane były 23 maszyny rolnika i dziewięć maszyn dilera. Pan premier na tym spotkaniu stał na tle nowoczesnego rolnika… - mówił podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu minister rolnictwa, Grzegorz Puda, którego ostatnie słowa z powyższej wypowiedzi spowodowały salwę śmiechu na sali obrad. Część z posłów krzyczała i uderzała w ławy. - Nie odróżniasz rolnika od traktora – było słychać w sejmowych gwarze.
Minister Puda odbył 338 spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi
- Nowoczesnego ciągnika, którego właścicielem był rolnik – poprawił się Puda. - Co ważne, rolnik, którego wizytowaliśmy, utrzymuje się również z tego, że wypożycza te maszyny rolnicze. Obraziliście i skrzywdziliście gospodarza pomówieniem. Wyśmialiście go jako biedaka i nieudacznika. A ja was zapewniam, to bardzo zaradny, uczciwy i przedsiębiorczy gospodarz. Tak samo nietrafiony jest argument, że odwiedzam tylko te gospodarstwa, które mają po kilkaset hektarów. Oczywiście nie widzę powodów, żeby tych gospodarstw nie odwiedzać, ale muszę państwu powiedzieć, że nie jest tak, jak państwo twierdzą. Nie jest tak, że w PSL ktoś zadał sobie chociaż trochę trudu, aby sprawdzić te informacje i aby pozyskać rzetelne informacje na temat odwiedzanych przeze mnie gospodarstw. Otrzymałem od rolników wiele zaproszeń do różnych gospodarstw, jednak obostrzenia stosowane podczas COVID-19, o czym państwo powinni wiedzieć, nie pozwoliły na skorzystanie z nich wszystkich. W okresie od maja tego roku, czyli od czasu poluzowania obostrzeń miałem zaszczyt odwiedzić gospodarstwa, wśród których znalazły się i 6-, i 10-, i 15-hektarowe. Prawie każda wizyta była połączona ze spotkaniem z grupą lokalnych rolników. Od czasu objęcia przeze mnie urzędu ministra w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyło się 338 spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi. Szkoda, że PSL czyta tylko wybrane tytuły, korzysta z wybranych mediów, do tego specjalizujących się w manipulacji, które dodatkowo mają mało wspólnego z tematyką rolniczą – mówił Grzegorz Puda w czasie debaty nad wnioskiem o odwołanie go z funkcji ministra rolnictwa.
Zauważmy jednocześnie, że resort rolnictwa dotychczas nie był skory do tłumaczenia się z tzw. „ustawki” z wypożyczonymi ciągnikami rolniczymi. 20 sierpnia poprosiliśmy rzecznika prasowego ministerstwa o komentarz do zaistniałej sytuacji. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.