Poseł Marek Suski, jeden z największych orędowników wprowadzenia tzw. „piątki dla zwierząt”, przyznał, że szereg rozwiązań zawartych w tej ustawie jest wdrażanych poprzez inne regulacje prawne.
- Uważam, że w tej sprawie powinniśmy być jednoznaczni. Podczas prac nad tą ustawą wprowadziliśmy szereg poprawek, bo w niektórych kwestiach była ona zbyt daleko idąca – mówił poseł Marek Suski o tzw. „piątce dla zwierząt”, która jesienią 2020 r. została odrzucona przez Sejm pod presją licznie protestujących rolników. Słowa te wypowiedział na antenie RMF FM w programie redaktora Roberta Mazurka. Prowadzący rozmowę pytał Suskiego, czy Zbigniew Ziobro powinien zasiadać w rządzie, skoro „ma spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa”. – Głosował przeciwko piątce dla zwierząt i nie jest to dobre z mojego punktu widzenia – odparł Suski.
Mazurek przypomniał, że to był element programu PiS, który został wdrożony po wyborach. Redaktor pytał co dalej z ta ustawą. – Szereg rozwiązań, które w tej ustawie były, zostały zawarte w innych rozwiązaniach. Część z tych rzeczy zostało wypełnione – przekonywał Suski. Dziennikarz RMF zauważył, że jednym z wiodących założeń tej ustawy był zakaz hodowli zwierząt na futra. Zaakcentował, że to rozwiązanie nie zostało wdrożone. – Trzeba by to było przyjąć, skoro mówi pan, że trzeba walczyć z okrucieństwem – zasugerował Mazurek. – No trzeba walczyć z okrucieństwem, ale też trzeba mieć większość do przyjęcia takich ustaw – wyjaśniał polityk. Redaktor stwierdził więc, że rządzą nami ludzie, którzy są życzliwi wobec okrucieństwa. – Też tak można to interpretować, że niektórzy przymykają oko – zakończył parlamentarzysta.