Jerzy Zięba, popularny propagator tradycyjnej medycyny, który jest kompromitowany przez część środowiska naukowego, wsparł swoją obecnością rolników podczas protestu w Rzeszowie, który odbył się w ubiegłym tygodniu. - Ci rolnicy są w desperacji, ponieważ za niedługo nie będą mieli środków na prowadzenie gospodarstwa. Oni swoje rodziny wyżywią, ale jak wyżywią tych co są w mieście?- pyta autor cyklu książek „Ukryte terapie”.
Rolnictwo to jest sól polskiej ziemi
Jerzy Zięba został zapytany przez reporterkę portalu rzeszow24.pl, dlaczego pojawił się na proteście rolników w stolicy Podkarpacia. – Dlatego, że każdy mieszczuch powinien się kłaniać przed rolnikiem. Mówię to poważnie, dlatego, że wysłuchałem dużo tragedii ludzkich, które się dzieją każdego dnia wśród rolników. My nie zdajemy sobie z tego sprawy, że jeśli rolnictwo jest chore, to cały naród jest chory. Mamy rolnictwo chore i ta choroba toczy polskie rolnictwo nie od dzisiaj. To trwa od dawna, a międzynarodowe korporacje powoli wykańczają polskie rolnictwo i teraz doszło to do czego doszło – mówił Jerzy Zięba wskazując na ciągniki blokujące drogę w Rzeszowie.
- Ci rolnicy są w desperacji, ponieważ za niedługo nie będą mieli środków na prowadzenie gospodarstwa. Oni swoje rodziny wyżywią, ale jak wyżywią tych co są w mieście? Wspieram ich dlatego, że rolnictwo to jest sól polskiej ziemi. Od tego się wszystko zaczyna. My bardzo często podchodzimy do tego z taką nonszalancją i z taką pogardą dla ludzi ze wsi. Ja jestem z miasta, choć moja rodzina pochodzi ze wsi. Te tragedie rolników dotykają serce każdego człowieka. Jeden z bardzo znanych polityków, który mówiąc krótko „jest w rolnictwie” i od niego to wiem, stwierdził że 2-3 rolników każdego dnia odbiera sobie życie. Tak ich załatwił system. Nie chodzi tu o system w sensie czy to PiS, czy to nie PiS. To niszczenie polskiego rolnictwa trwa już od dawna. To trzeba rozwiązań systemowych. Protestujący przywieźli swoje postulaty, ale politycy ich nie słuchają, bo mają to daleko gdzieś. Myślę, że te postulaty trafią gdzieś do szafy. Nic się nie zmieni, dopóki nie zmienimy w ogóle systemu w Polsce, na taki w którym rolnicy decydują o sobie. Tak jest choćby w Szwajcarii i jest im tam dobrze. Trzeba pamiętać, że z rolnictwem wiążą się wszystkie dziedziny życia, w tym przede wszystkim zdrowie i ekonomia. Nie będzie tu niczego dobrego, jeśli uczepimy się starego modelu partyjnego i będziemy ciągle głosować albo na dżumę, albo na cholerę. Nie oczekujmy innych efektów robiąc ciągle to samo – apelował Jerzy Zięba. Dodał, że należy się przygotować do następnych wyborów, w których rolnik będzie mógł zagłosować na zaufanego kandydata ze swojego grona. – Nie trzeba iść z kosą na Warszawę żeby odebrać władzę. Nie zachodzi taka potrzeba. Jedyną potrzebą jest zjednoczenie się pod jedynym możliwym dla nas rozwiązaniem – podkreślał.
Konieczna jest głęboka zmiana systemowa
- Wspieram rolników dlatego, że nasze zdrowie jest w ziemi. Ono się tam zaczyna, od ekologicznej uprawy. My mamy 36 proc. dzieci w Polsce chore na choroby przewlekłe. Ja nie mówię, że wszystko jest spowodowane złym żywieniem, bo tak nie jest, ale ma to ogromny wpływ, o czym nie trzeba chyba przekonywać. My podajemy dzisiaj dzieciom taka paszę, którą trudno nazwać jedzeniem – dodał Zięba, podkreślając, że Polska ma ogromny potencjał, by stać się potentatem w produkcji zdrowej i ekologicznej żywności. Zaznaczał, że jesteśmy krajem, który bez problemu może zapewnić sobie samowystarczalność w produkcji żywności, a tymczasem do Polski importuje się ogromne ilości niewiadomego pochodzenia i niskiej jakości towarów.
- Jak tak dalej pójdzie to nie będziemy mieć polskiego jedzenia. Rolnicy mówią wyraźnie, że nie utrzymają swoich gospodarstw. Nie sądzę aby rząd zaproponował cokolwiek rolnikom, oprócz doraźnej pomocy. Oni nie chcą czegoś na otarcie łez. Konieczna jest głęboka zmiana systemowa – wskazywał Jerzy Zięba, podkreślając, że nie potrzeba palenia opon, aby dokonać zmian. – Rozumiem jednak frustrację rolników. Proszę mi pokazać choć jednego zadowolonego rolnika. Problemy dotykają każdej rodziny rolniczej. Jakby rolnik był zadowolony, to by nie stał tutaj dwa dni. Chodzi o to, żebyśmy zrozumieli, że są rozwiązania poważne dla całego społeczeństwa i dla wszystkich Polaków. To demokracja bezpośrednia, która od 170 lat funkcjonuje w Szwajcarii – podpowiada Zięba, podkreślając, że do wprowadzenia takiego systemu potrzebne są odpowiednie struktury.
***
Jak podaje Wikipedia, Jerzy Zygmunt Zięba (ur. 2 maja 1956) to: „polski przedsiębiorca i publicysta, propagator pseudonauki, naturopatii i medycyny niekonwencjonalnej. Autor bestsellerowej, pseudonaukowej książki Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie. Większość poglądów propagowanych przez Jerzego Ziębę jest niezgodna z aktualnym stanem medycznej wiedzy naukowej i spotyka się z krytyką środowiska akademickiego”.
Na swojej stronie internetowe Jerzy Zięba określa się jako: „całkowicie niezależny dziennikarz, publicysta, autor książek. Charyzmatyczny znawca tematów medycznych zabiegający o włączenie metod stosowanych w medycynie komplementarnej do procedur medycyny tradycyjnej, promotor zdrowego trybu życia, ambasador, promotor i twórca formulacji suplementów marki VISANTO. Promotor świadomego używania suplementów i preparatów stosowanych w celu wzmocnienia działania układu odpornościowego. Twórca nowelizacji "Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty" promującej pozostawienie lekarzowi decyzji o tym jaką terapie zastosować w porozumieniu i za zgodą pacjenta. Niezależny publicysta podejmujący trudne tematy m.in. związane z bezpieczeństwem szczepionek, w szczególności substancji z jakich są produkowane i ich szkodliwości. Prowadzi działalność informacyjną i publicystyczną z wykorzystaniem mediów i mediów społecznościowych, w szczególności: mediów tradycyjnych i elektronicznych, własnej strony WWW.”.
