Poseł PiS nie widział biedy na proteście Agro Unii. Wg niego rolnicy zarabiają bardzo dobrze

- Rolnicy zamiast protestować mogliby pójść do instytucji, które ich wspierają, do KOWR, ODR lub ARiMR. Tam mogą dostać informację jak można wesprzeć tych rolników, którzy hodują trzodę chlewną – uważa poseł PiS z Lubelszczyzny, Sławomir Skwarek. W jego opinii rolnicy z jego regionu mają się dobrze i na ogół są to majętni ludzie. Ponadto uważa, że państwo całkiem przyzwoicie radzi sobie z walką z ASF-em.

Poseł Sławomir Skwarek został zapytany na antenie Polskiego Radia Lublin czy premier RP ignoruje rolników. Redaktor lublińskiej rozgłośni przypomniał, że niedawno rolnicy protestowali, blokując drogi w kilkunastu miejscach na terenie kraju. – Rzeczywiście, rolnicy protestowali dwa dni i nie były to wielkie manifestacje – ocenił polityk PiS. – Ja jako osoba związana z powiatem łukowskim przyznam, że do mnie do biura poselskiego nie wpłynął żaden list, żaden protest. Żaden z rolników nie poprosił o spotkanie. Rzeczywiście przyjechał na blokady lider Agro Unii, która ze społecznego ruchu chce się stać partią polityczną, a więc tutaj widać cel polityczny tego wyjazdu. Z historii wiemy, że rolnicy są bardzo zróżnicowani. Mówię o ich stanie posiadania. Wśród rolników, którzy protestowali, to ja nie widziałem starych Ursusów, nie widziałem eksportu traktorów z Białorusi – mówił Skwarek. Redaktor prowadzący rozmowę, zauważył, że rolnicy owszem mają ten sprzęt, ale jest on obarczony wysokimi kredytami i aktualnie jest problem z ich spłatą.

 

- Są różni ministrowie rolnictwa. Są tacy, którzy wychodzą, nie boją się, rozmawiają z rolnikami. Takim był minister Ardanowski. Pan minister Grzegorz Puda przyjął zupełnie inny charakter. Jest z wykształcenia zootechnikiem i zna się na tych sprawach. Chcę powiedzieć, że właśnie teraz uruchamiamy program wsparcia dla gospodarstw w związku z rozszerzającym się lub utrzymującym się na  naszym terenie ASF-em, co nie jest rzeczą nową, bo ASF na naszym terenie jest od 2011 r. i przyszedł zza wschodniej granicy. Ja wtedy apelowałem do wielu instytucji, w tym do marszałka czy instytucji rządowych. Radzimy sobie w miarę przyzwoicie. Jest podjętych kilka środków, obejmujących pomoc dla rolników. Pierwszy temat to bioasekuracja związana z ochroną gospodarstw, a drugi związany jest z eliminacją następstw związanych z obniżoną ceną wieprzowiny. Jest też program odbudowy pogłowia świń i w zakresie przetwórstwa oraz skracania łańcucha dostaw. Rolnicy zamiast protestować mogliby pójść do instytucji, które ich wspierają, do KOWR, ODR lub ARiMR. Tam mogą dostać informację jak można zapobiegać i wesprzeć tych rolników, którzy hodują trzodę chlewną. Na naszym terenie jest kilka zakładów mięsnych, do których jest dostarczany żywiec. Zapoznałem się z tym co mówił pan Kołodziejczak u nas i padło pytanie, co jest u was dominujące. W powiecie łukowskim czy radzyńskim dominuje produkcja mleka. W tym zakresie nie ma żadnych problemów Jest dobra cena na produkty mleczne i jest zbyt na takie produkty. Rolnicy bardzo dobrze zarabiają. Wystarczy prześledzić oświadczenia majątkowe tych samorządowców, którzy zajmują się rolnictwem. To bardzo często są osoby bardzo dobrze zarabiające – stwierdził Sławomir Skwarek.

 

- Kończ Waść, wstydu oszczędź – komentują powyższe wystąpienie posła działacze Agro Unii z Lubelszczyzny. - Radzimy panie pośle wyjść z bańki partyjnej i przestać cytować sms-y od pijarowców, a stanąć między ludźmi i wsłuchać się w głos społeczeństwa. Pańska wypowiedź świadczy o kompletnej nieznajomości sytuacji rynkowej i ignorancji, ponieważ mógł Pan się z nią zapoznać – czytamy w opinii rolników.

Wypowiedź posła była wg działaczy Agro Unii nieprecyzyjna:

1. ASF W Polsce jest od 2014 roku, a w Pana rejonie od 2018, a nie jak Pan twierdzi od 2011.

2. Rolnictwo w Polsce, aby być wydajne i efektywne, podobnie jak inne przedsiębiorstwa, musiało zainwestować w maszyny, które zwiększają wydajność pracy, czym jednocześnie obniżyliśmy koszty produkcji. Praca przez to stała się również bezpieczniejsza, o czym świadczą dane z KRUS. Coraz mniej rolników ulega wypadkom.

3. Rolnicy, wbrew temu co Pan powiedział, współpracują z instytucjami takimi jak ARiMR i KOWR, tylko czy rzeczywiście te urzędy posiadają w swoich kompetencjach odpowiednie instrumenty wsparcia? Na razie to są tylko zapowiedzi i nic więcej, a jeżeli już się pojawiają, to są to buble prawne jak "Wsparcie kosztów bioasekuracji" tylko na inwestycje w roku bieżącym.

4. Produkcja zwierzęca i produkcja mleka wiąże się z ogromnymi nakładami. Są to między innymi koszty pasz i energii. W przypadku produkcji mleka to również wytworzenie pasz objętościowych przez każde gospodarstwo, do czego są potrzebne są nawozy wytwarzane przez spółki skarbu państwa. We wszystkich tych składnikach mamy ogromny wzrost cen, tylko w tym roku nawet o 50-60%. Ceny zaś za mleko mamy takie same jak 10 lat temu, a za żywiec jak 20 lat temu.

 

- Podsumowując liczymy, że będzie to Pana ostatnia kadencja. Pana rejon jak i wiele miejsc w Polsce potrzebuje kompetentnych przedstawicieli, którzy nie popadają w samozachwyt. Pracują intensywnie na rzecz Polski z dbałością o wszystkich – czytamy na facebook’owym profilu Agro Unia Lubelskie.