Organizacja praw zwierząt Peta złożyła skargę konstytucyjną w imieniu… samców prosiąt, które cierpią podczas kastracji. Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe stwierdził jednak, że podstawowe prawa człowieka nie dotyczą prosiąt. Sędziowie odrzucili skargę bez uzasadnienia, czym wyraz absurdu zaistniałej sytuacji.
Przeciwnicy hodowli zwierząt krytykują kastrację prosiąt bez znieczulenia. Od 2019 roku domagają się podstawowych praw dla zwierząt. Najnowszy proces dotyczył kastracji prosiąt bez znieczulenia, która w Niemczech jest w fazie wygaszania. - Dla niektórych, kilku hałaśliwych i ekstremalnych grup to za mało. Nie wiadomi czy wynika to z głębokiego wewnętrznego przekonania, czy raczej w celu generowania darowizn – czytamy w komentarzu portalu Agrarheute.
Zdaniem członków Pety, naruszane jest, a raczej było, podstawowe prawo do wolności od bólu. Jak tłumaczą aktywiści, Peta jest w tym przypadku tylko prawnym przedstawicielem świń. Do tej pory jednak podstawowe prawa zwierząt nie zostały uznane ani w Niemczech, ani w innych krajach. W Ustawie Zasadniczej ochrona zwierząt jest zakotwiczona jako cel państwa dopiero od 2002 roku. Cel narodowy jest wiążący, ale według Stowarzyszenia Rolników Szlezwiku-Holsztynu RND nie może skarżony.
Adwokat obrońców zwierząt, Cornelia Ziehm, która napisała skargę, skrytykowała sąd. - Stracił szansę, by pomóc w egzekwowaniu konstytucyjnie wymaganego dobrostanu zwierząt. Klasyfikacja zwierząt jako „podmiotów prawnych” jest nieunikniona. Prawo do integralności fizycznej nie jest związane z pewnymi właściwościami, które mają tylko ludzie – wyjaśnił prawnik.
Do tej pory termin „prawa zwierząt” nie jest wiążący ani w Niemczech, ani w innych krajach. Ochrona zwierząt jako cel państwa w Ustawie Zasadniczej oczywiście ma sens. Trudno jednak mówić o prawach takich jakie przysługują ludziom. Musimy zadbać o to, aby zwierzęta, niezależnie od tego, czy są to zwierzęta domowe, hodowlane czy dzikie, miały się dobrze.
Źródło: Agrarheute/własne