- Złożyliśmy wniosek o środki na badanie dzieci rolników na glifosat do Dolnośląskiej Izby Rolniczej, która ma miliony na koncie z podatku rolnego – informuje Marcin Bustowski ze stowarzyszenia "Konfederacja Rolniczo Konsumencka". Działacz domaga się wprowadzenia zakazu stosowania substancji zawierających glifosat, które w jego opinii przyczyniają się do poważnych chorób, m.in. wywołują nowotwory.
- W ostatnim czasie na terenie Polski mamy do czynienia ze wzrostem chorób nowotworowych wśród dzieci. Zostały one nazwane chorobami XXI wieku. Przeprowadziliśmy kilkaset badań dzieci na obecność glifosatu w organizmie i żaden wynik nie był negatywny. Badania wykazały znaczne przekroczenia substancji czynnej w ich organizmach. Sytuacja ta jest wynikiem dążenia do maksymalizacji zysków przez koncerny farmaceutyczne i systemy rolno-spożywcze – czytamy w piśmie Marcina Bustowskiego z organizacji Przebudzeni Konsumenci, który został wysłany do Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
- Konieczne jest zatem przeprowadzenie kolejnych badań, żeby udowodnić szkodliwość glifosatu pochodzącego z żywności i stosowanego w rolnictwie. Zagrożenia wynikają z konsumpcji żywności, w której będą znajdowały się pozostałości glifosatu, będącego wektorem przenoszenia tej rakotwórczej substancji do organizmów ludzkich, jak również zwierzęcych, które w przypadku zwierząt następnie przetwarzane są na produkty spożywcze dostępne w zagranicznych sieciach handlowych na terenie naszego kraju. Wyniki badań są niezbędne w dążeniach do powołania Agencji Bezpieczeństwa Żywności, a także do zakazu stosowania substancji zawierających glifosat – uważa Bustowski znany również ze związku rolniczego „Solidarni”.
Autor pisma powołuje się również na raport Najwyższej Izby Kontroli sprzed kilku lat, który wg wnioskodawcy wyraźnie wskazuje na „masowe trucie Polaków”. Wg niego raporty te są alarmujące, lecz przemilczane przez rządzących. Bustowski wskazuje również na konieczność wprowadzenia zakazu budowy ferm przemysłowych bydła, trzody chlewnej i drobiu na terenie Polski. - Są one podstawowym źródłem skażenia środowiska metalami ciężkimi, antybiotykami, hormonami i glifosatem, jakie obecne są w gnojowicy i pomiocie ptasim. Nie należy wspierać tego typu obiektów ze środków budżetu państwa – uważa aktywista. Jednocześnie zwraca się do samorządu rolniczego, aby ten zaapelował do mieszkańców regionu o niestosowanie w swoich gospodarstwach substancji zawierających glifosat.
- Mając powyższe na uwadze, jako Stowarzyszenie Konfederacja Rolniczo Konsumencka zwracamy się z uprzejmą prośbą o podjęcie działań zmierzających do wygospodarowania środków pieniężnych w maksymalnie możliwej kwocie na pokrycie kosztów badania wybranych dzieci z waszego terenu. (…) Nie prosimy o wsparcie naszej działalności, ale o sfinansowanie badań. Dzieci, które skorzystałyby z możliwości badania, zostaną wybrane przez dyrektorów szkół i przedszkoli jak miało to miejsce np. w Jeleniej Górze – napisał Bustowski do Dolnośląskiej Izby Rolniczej.