- Zmniejszenie zużycia pestycydów o 50 proc. jest absurdalne i nie wyobrażam sobie abyśmy w swoich negocjacjach z 2,5 kg/ha stosowanych w Polsce pestycydów, musieli zejść na poziom 1,2 kg/ha. Tymczasem przodująca w tym zakresie w Europie Holandia zużywa już 8 kg/ha substancji czynnej. Druga na liście Irlandia ma 6,8 kg/ha, Belgia tak samo, Włochy 6,5 kg/ha, Portugalia 6 kg/ha a Niemcy 4,5 kg/ha. Jakie my mamy cele? Dlaczego my mamy porównywać 2,5 kg do 8 kg? – pytał poseł Zbigniew Ziejewski podczas wczorajszego posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa.
- Powinniśmy wzmocnić rolę i pozycję rolnika w całym łańcuchu dostaw. W konsultacjach społecznych dotyczących Zielonego Ładu, w których brało udział 3,5 tys. osób, tylko 30 proc. to rolnicy, co stanowi 1000 osób, a rolników składających wnioski jest 1,4 mln. Wszyscy tutaj powołują się na ekologiczną Austrię, gdzie 20-25 proc. powierzchni tego kraju to ekologia. Chciałbym zauważyć, że w tej ekologicznej Austrii stosuje się 3,5 kg/ha środków aktywnych i czynnych. Podkreślam, mowa o ekologicznej Austrii. W Polsce nieekologicznej, gdzie jest tylko 3 proc. takich gospodarstw ekologicznych, stosujemy 2,5 kg/ha substancji czynnej. Dlatego apeluję do pani minister w imieniu rolników towarowych, a podkreślam jednocześnie, że nie jestem przeciwnikiem gospodarstw ekologicznych, aby popatrzeć na to zagadnienie z dwóch płaszczyzn – mówił Zbigniew Ziejewski.
- Z jednej strony przez pryzmat ekologii, a z drugiej strony przez pryzmat gospodarstw towarowych. Dzisiaj na świecie w ciągu sekundy rodzi się 5 mieszkańców i w ciągu tej sekundy umiera 2 mieszkańców. Mamy dzisiaj 7,8 mld ludzi i my musimy w 2024 r. wyżywić 8 mld ludzi. W 2050 r. będzie to już ponad 10 mld ludzi. Niech Europa i wszyscy politycy postanowią sobie jedną rzecz: najważniejszą cechą rolnictwa jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego narodu. Zmniejszenie zużycia pestycydów o 50 proc. jest absurdalne i nie wyobrażam sobie abyśmy w swoich negocjacjach z 2,5 kg/ha pestycydów, które dzisiaj stosujemy, musieli zejść na poziom 1,2 kg/ha. Tymczasem przodująca w tym zakresie w Europie Holandia zużywa już 8 kg/ha substancji czynnej. Druga na liście Irlandia ma 6,8 kg/ha, Belgia tak samo, Włochy 6,5 kg/ha, Portugalia 6 kg/ha a Niemcy 4,5 kg/ha. Jakie my mamy cele? Dlaczego my mamy porównywać 2,5 kg do 8 kg? Następny temat to nawożenie. Mamy tam sobie zmniejszyć w tym Zielonym Ładzie ten współczynnik o 20 proc. Jak będziemy negocjować te warunki z Unią Europejską? Skoro my stosujemy azotu 67 kg, fosforu 23 kg, potasu 38 kg, wapna 55 kg. Jeżeli zmniejszymy to zużycie, to azotu będziemy stosowali 63 kg, fosforu 17 kg, a potasu 30-kilka kilogramów. Pytam się, jak można uzyskać plony w Polsce i wyżywić naród przy takim nawożeniu? Przypominam, że mamy bardzo słabe, kwaśne gleby. Ten program, który żeśmy wprowadzili na wapnowanie w kwocie 300 mln zł, to on wystarcza na kilkanaście hektarów. Jeżeli na jedną tonę pszenicy potrzeba 26-28 kg azotu, to ten poziom nawożenia, który w Polsce jest aktualnie, to jeżeli byśmy ten poziom zmniejszyli o te 20 proc., to wystarczy na dwie tony produkcji pszenicy i trzy tony produkcji rzepaku. A wspomnę, że dyrektywa azotanowa mówi nam, iż możemy stosować 170 kg azotu. Ja chciałbym, żeby Polska była partnerem w rozmowach z Unią Europejską w ramach Zielonego Ładu. Jeżeli Holendrzy zmniejszą zużycie środków aktywnych do naszego poziomu, to dlaczego nie. Idźmy w tym kierunku. Jeżeli oni maja 8 kg, a my jemy ich sałatkę, marchewkę o takim poziomie stosowania substancji aktywnej, a w Polsce chcemy zejść do poziomu 1,25 kg? Nie wyobrażam sobie tego. Dzisiaj rolnicy w Polsce też nie wyobrażają sobie abyśmy przyjęli takie ślepe założenia Unii Europejskiej. To się nie da, a my musimy być partnerem. Na tym etapie stosowania chemii i nawożenia, to my mamy wszystko ekologiczne. My jesteśmy jako kraj gospodarstwem ekologicznym. My nic nie musimy redukować w stosunku nawet do tej ekologicznej Austrii, gdzie stosuje się 3,5 kg substancji czynnych, a my 2,5 kg – podkreśla poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.