Podczas gdy polskie rolnictwo rozkładane jest na łopatki, m.in. przez kryzys COVID-19, ministerstwo odpowiedzialne za kondycję tej gałęzi przemysłu radośnie informuje, że mamy dzisiaj święto bigosu. W tym czasie do gospodarstw coraz częściej zaglądają komornicy, a producenci warzyw czy trzody chlewnej zmagają się nie tylko z niskimi cenami skupu ich produktów, ale też często mają problem z ich sprzedażą. Bigos to potrawa nietuzinkowa, ale czy resort rolnictwa nie ma poważniejszych spraw na tapecie?
- Bigos to bezspornie jedno ze sztandarowych dań kuchni polskiej. Znamy go wszyscy. Jednak czy jego historia jest nam równie bliska? – pyta w mediach społecznościowych ministerstwo rolnictwa. - Pierwotny skład bigosu różnił się od obecnego. Dzisiejszy bigos to prostsza i bardziej lokalna wersja tej dawnej potrawy. Egzotyczne i kosztowne składniki zastąpiono lokalnymi kiszonkami i zmniejszono ilość mięsa. O tej ciekawej historii bigosu przeczytamy w „Kanonie kuchni polskiej”. Zachęcamy do lektury książki autorstwa prof. Jarosława Dumanowskiego i Macieja Nowickiego oraz wypróbowania zamieszczonego w niej przepisu na bigos – czytamy w komunikatach zamieszczonych na Twitterze i Facebook’u. Co ciekawe link umieszczony na pierwszym z wymienionych portali społecznościowych prowadzi do strony poświęconej nie kilinariom, ale… szczepieniom.
#Bigos to bezspornie jedno ze sztandarowych dań kuchni polskiej. 🍲 Znamy go wszyscy. Jednak czy jego historia jest nam...
Opublikowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Środa, 20 stycznia 2021