J.K. Ardanowski: Trudno sobie wyobrazić, że ktoś może zarządzać rolnictwem przy niechęci do rolników

Redakcja

- Nie jest tak, że ministrem rolnictwa musi być rolnik. Wielu z tych, którzy zarządzali rolnictwem nie było rolnikami. Jednak, jak sądzę, jeżeli ktoś nie czuje sposobu myślenia rolników – ich duszy, wrażliwości, twardego stąpania po ziemi, nieufności czy też przywiązania do ziemi oraz szacunku do własności prywatnej – to nie będzie dobrym ministrem rolnictwa – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski oceniając fakt, że obecny szef resortu nie jest rolnikiem.

 

- Jeżeli ktoś rozumie złożoność rolnictwa, jak skomplikowane są tam mechanizmy, jakie są powiązania między poszczególnymi działami rolniczymi, to o wiele mniej głupot i błędów popełni. Przykładem jest tzw. „Piątka dla zwierząt”. Pomysłodawcy ustawy, ci którzy ją próbowali „przepchnąć” przez Sejm, w tym ówczesny poseł, obecny minister Grzegorz Puda, mówili, że dotyka to tylko części rolnictwa. Nie, dotyka je całe. Ta ustawa uderzyłaby w całe rolnictwo, tak ciężko walczące o utrzymanie kurczących się dochodów. Wszystko jest ze sobą powiązane – wyjaśniał w wywiadzie z Radiem Maryja Jan Krzysztof Ardanowski. Podkreślał, że decydenci odpowiedzialni za politykę państwa, w tym minister rolnictwa, powinni być mądrzejsi od wszystkich partykularnie widzących swoje interesy i powinni widzieć, że rolnictwo jest systemem naczyń połączonych. - Mam nadzieję, że minister Puda będzie to rozumiał. Nie należy dla świętego spokoju ustępować. Nie czułem się i nie byłem urzędnikiem do spraw rolnych, tylko rolnikiem, któremu niezbadane wyroki Opatrzności pozwoliły zostać ministrem odpowiedzialnym za rolnictwo. To są całkowicie różne motywacje i priorytety. Rolnictwo to superważny dział gospodarki, który jest istotny dla całego społeczeństwa. To nie partykularny interes chłopów – przekonywał były minister rolnictwa.

 

Uniknę oceny mojego następcy. Byłoby to niegrzeczne i łamałoby niepisaną umowę „gentlemen’s agreement”, mówiącą, że ministrowie odchodzący i obecni nie krytykują się wzajemnie, tym bardziej, że wiedzą o sobie bardzo wiele. (…) Dlatego też nie będę komentował ministra Grzegorza Pudy. Życzę mu sukcesów, bo, jak sądzę, jego sukcesy będą sukcesami polskiego rolnictwa. Jedyne, co mogę mu sugerować, to większe otwarcie na środowiska rolnicze i wiejskie, więcej konsultacji, uzgodnień, bo trudno sobie wyobrazić, że ktoś może zarządzać rolnictwem przy niechęci do rolników, przy strachu przed nimi. Jeżeli ktoś myśli, że może narzucić prawo dla rolników bez akceptacji z ich strony, to się głęboko myli. Przykładem jest tzw. Piątka dla zwierząt, która stworzyła wielki mur między rolnikami a Prawem i Sprawiedliwością. Prawo musi być tworzone we współpracy z tymi, których będzie dotyczyło. Tylko w dialogu jest możliwość rozwiązania problemów – przekonuje Ardanowski.

 

Pełna treść wywiadu z byłym ministrem rolnictwa znajduje sie tutaj - kliknij. 

 

 

Źródło: Radio Maryja 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz