- Od kilku dni otrzymuję telefony od różnych osób. Sam na początku w to nie dowierzałem. Osoby będące rolnikami, ale prowadzące działalność gospodarczą, które wzięły pieniądze z tarczy antykryzysowej, są informowane o konieczności zwrotu otrzymanych środków. Te pieniądze były przekazane na utrzymanie miejsc pracy – alarmuje Michał Kołodziejczak z Agro Unii.
- Są przecież rolnicy, którzy nie tylko prowadzą gospodarstwa, ale też działalność gospodarczą, czyli zatrudniają ludzi, którym opłacają ZUS i ponoszą wszystkie koszty z tym związane. Niektórzy pozyskali środki na utrzymanie 5-10 stanowisk. Rolnicy są gospodarnymi ludźmi i potrafią komuś zorganizować miejsce pracy. Ci ludzie, którzy otrzymali pomoc w ramach tarczy antykryzysowej są telefonicznie informowani o konieczności zwrotu środków. Przecież te środki zostały przyznane kilka miesięcy temu. Pada informacja, że niesłusznie otrzymali decyzję o przyznaniu pieniędzy na utrzymanie miejsc pracy. (…) Co więcej, ci ludzie słyszą, że mają oddać otrzymane środki bez wezwania pisemnego, ponieważ będą zmuszeni do zapłaty odsetek. Przecież to są pieniądze, których już rolnicy nie posiadają, zostały dawno temu wydane na to, żeby utrzymać miejsca pracy – mówił Michał Kołodziejczak w transmisji na facebook’owym profilu Agro Unii.
Jak na nasz redakcyjny nos, do rolników niekoniecznie dzwonią urzędnicy. Należy przyjrzeć się czy nie mamy do czynienia z oszustami podszywającymi się pod organy państwowe, do których zwrócimy się o weryfikację tych doniesień.
