- Miejsce wielu centrów logistycznych stanęło. Kilometrowe korki niech symbolizują ogromny zastój w rolnictwie i brak perspektywy. Premier udaje, że problemu nie ma. Nie chce się spotkać? Dobrze, my robimy swoje. Dziś będą to dwie godziny. Po świętach takie miejsca zostaną zablokowane w całym kraju – zapowiada Michał Kołodziejczak z Agro Unii, który wraz z innymi rolnikami zablokował rondo w Strykowe (woj. łódzkie) na węźle autostrad A1 i A2.
- Na rondo w Strykowie wyjechały traktory. To stąd tiry dowożą żywność do Biedronek, Lidlów, Kauflandów, które na co dzień wykorzystują polskich rolników. To okres przedświąteczny, więc nie będziemy bardzo utrudniać życia. To ostrzeżenie – czytamy na facebook’owym profilu Agro Unii.
- To jest akcja ostrzegawcza. Domagamy się rozmów z premierem i rządem. Chcemy, żeby naszymi problemami zajęli się ludzie, którzy mają dobrą wolę, bo na tę chwilę my tej dobrej woli nie widzimy. Takie akcje będą powtarzane jeżeli nie będzie rozwiązanych problemów rolnictwa – mówi Michał Kołodziejczak.
- Producenci świń z tego regionu nie mają gdzie sprzedać tucznika, choć pod nosem mamy jeden z największych zakładów ubojowych w Polsce. Dzisiaj np. warzywa są nie do sprzedania. Jeżeli się to udaje, to ceny są poniżej kosztów produkcji – mówi Adrian, lokalny koordynator Agro Unii. - Teraz już nie dopłacamy do tego, bo już nie ma z czego. Są aukcje, licytacje i bankructwa – dodaje Kołodziejczak.