Dlaczego prezes Kaczyński chce „Piątki dla zwierząt”? Ma traumę z dzieciństwa

Redakcja

W niedawnej wypowiedzi dla mediów Jan Krzysztof Ardanowski tłumaczył skąd u Jarosława Kaczyńskiego tak duża determinacja w dążeniu do zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Okazuje się, że pobudki jakimi kieruje się wicepremier sięgają wczesnego dzieciństwa. Wówczas to był świadkiem zabicia… kury na niedzielny rosół.

 

W niedawnej rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" Ardanowski został zapytany, czy polscy rolnicy mogą przestać się obawiać o wprowadzenie tej ustawy. - Nie jestem pewien, czy jest to sprawa miniona i nikt do niej nie będzie wracał. W czasie mojej ostatniej, długiej rozmowy z prezesem Kaczyńskim pobrzmiewało, że on jednak chce tę ustawę, w innej wersji, inaczej napisaną, ale z tymi samymi celami, dalej realizować – mówił Ardanowski.

 

Były minister rolnictwa był dopytywany, skąd u szefa partii rządzącej taka determinacja w sprawie wprowadzenia tej ustawy, która skąd inąd mocno obniżyła notowania PiS na wsi. - Prezes próbował mi to wyjaśnić w tej naszej bardzo długiej rozmowie. Mówił, że marzeniem jego życia jest, żeby pomóc zwierzętom. Ma jakieś wspomnienia traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, kiedy był świadkiem, jak kura została zabita, zapewne na niedzielny rosół dla gości. To spowodowało traumę i on swoje przekonanie o szczególnej wrażliwości wobec zwierząt chce zrealizować – wyjaśnił poseł.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz