Wczoraj do protestujących przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej w Nowym Dworze Gdańskim dołączyli… rolnicy. Obklejone różnego rodzaju plakatami ciągniki jechały powoli za uczestnikami manifestacji. Ten gest wywołał mieszane uczucia w środowisku rolniczym.
Jak podaje portal Interia, w niedzielny wieczór kilkaset osób zgromadziło się na placu przed Żuławskim Ośrodkiem Kultury w Nowym Dworze Gdańskim, aby wyrazić sprzeciw wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
- Uczestnicy protestu, podobnie jak w poprzednich dniach, przeszli ulicami miasta pod biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości, gdzie pozostawili znicze i przygotowane przez siebie transparenty, na których widniały hasła takie jak: "Łączymy się przeciwko PiS", "Mamy dość", "J...ć PiS", "To jest wojna", "Nikt nie będzie decydować o moim ciele", "Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem". Do protestu przyłączyli się rolnicy z Żuław. Obklejone różnego rodzaju plakatami ciągniki jechały powoli za uczestnikami manifestacji. Spowodowało to utrudnienia w ruchu. "Chcemy wyboru, a nie PiS terroru", "Rolnicy przeciwko 5 Kaczyńskiego", "Wy...ć" - to hasła, jakie można było dostrzec na banerach zawieszonych na traktorach – czytamy w Interii.
- Nie ma nic gorszego dla spraw rolnictwa i protestów rolników niż próba mieszania nas do wojny światopoglądowej. Jeżeli ktoś bierze udział w Proteście Kobiet albo jest po drugiej stronie barykady, to jest jego osobisty, moralny wybór i robi to jako obywatel, a nie grupa zawodowa – komentuje wydarzenia z Nowego Dworu Gdańskiego Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
- Zrozumcie: musi być dialog! Decyzje muszą wynikać ze wspólnych ustaleń, to muszą być wspólne decyzje rządu i ludzi, nie tylko rządu! Kto tego nie rozumie niech zostanie terrorystą! – napisał na Twitterze Michał Kołodziejczak. Lider Agro Unii. - Musi być dialog? I dlatego rolników trzeba wpuścić w paszczę Lewicy? W ten sposób skłócisz środowisko, które się w ostatnim czasie zjednoczyło! Jak ktoś chce niech idzie z kobietami, ale spraw gospodarczych nie należy mieszać ze sprawami światopoglądowymi! – uważa Michał Nowacki, znany bliżej jako Rolnik Nieprofesjonalny. Dwie godziny później lider Agro Unii napisał: Mówi się o humanizacji zwierząt, ale dziś więcej powinniśmy mówić o zezwierzęcenie ludzi. Bo jak nazwać tych, którzy dewastowali dziś kościoły i przerywali nabożeństwa? PiS wygrał. Napuścił jednych na drugich – stwierdził Kołodziejczak.
- Absurdalny sojusz. Te protestujące dziś panny były pierwsze do delegalizacji hodowli zwierząt futerkowych, a rolnicy dziś ich wspierają. Rolnicy - myślcie. Proszę – napisał jeden z twitterowiczów. - A wiedzą, że strajkują z tymi, którzy nazywają ich barbarzyńcami? – pyta natomiast w mediach społecznościowych Patrycja Stempniak.
Nie ma nic gorszego dla spraw rolnictwa i protestow rolnikow niz proba mieszania nas do wojny swiatopogladowej. Jezeli ktos bierze udzial w Protescie Kobiet albo jest po drugiej stronie barykady to jest jego osobisty, moralny wybor i robi to jako obywatel a nie grupa zawodowa.
— jacekzarzecki (@jacekzarzecki) October 26, 2020
Mówi się o humanizacji zwierząt. Ale dziś więcej powinnismy mówić o zezwierzęcenie ludzi. Bo jak nazwać tych, którzy dewastowali dziś kościoły i przerywali nabożeństwa?? @pisorgpl wygrał. Napuścił jednych na drugich.
— Michał Kołodziejczak (@kolodziejczak_m) October 25, 2020
Absurdalny sojusz. Te protestujące dziś panny były pierwsze do delegalizacji hodowli zwierząt futerkowych, a rolnicy dziś ich wspierają. Rolnicy - myślcie. Proszę. https://t.co/J8m9PjefX2
— Bartosz Malewski (@BartoszMalewski) October 25, 2020
Hodowcy zwierząt futerkowych nie mają nic wspólnego z tym protestem. To jest prywatna inicjatywa tychże osób.
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) October 25, 2020