Boję się ludzi, którzy litują się nad zwierzętami, ale nie litują się nad człowiekiem

Redakcja

- Dla neomarksistów celem jest nie tylko likwidacja hodowli zwierząt futerkowych, ale w ogóle wyzwolenie zwierząt spod panowania człowieka. Dla najbardziej radykalnych ideologów – przykładem jest Sylwia Spurek – nawet dojenie krów i produkcja masła są niedopuszczalne moralnie. Jeśli zakażemy hodowli zwierząt futerkowych, to nie znajdziemy żadnego racjonalnego argumentu, by nie zakazać w przyszłości hodowli świń, krów czy drobiu – mówił przed tygodniem senator Andrzej Pająk, który jako jedyny zagłosował w Senacie za odrzuceniem w całości ustawy nazwanej „Piątką dla zwierząt”.

 

- Bodaj 18 czy 19 lat temu byłem jako starosta suski na Ukrainie, we Lwowie. W katedrze lwowskiej podczas homilii biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej wspomniał taki epizod. Był na wizytacji w biednej parafii i spotkał prostego, ubogiego mieszkańca. I zapytał go, czego on oczekuje od władzy, od ichniejszego szefa rady, rejonu – bo u nich takie są właśnie podziały. I uzyskał taką odpowiedź: „tu jest bieda, my biedni, rada biedna, rejon biedny. Jeśli cokolwiek nam władza zrobi, zbuduje, będziemy się cieszyć. Jeśli nie, to trudno. Ale jednego, gdy spotkam się z przedstawicielem władzy, rady czy rejonu, oczekuję: abym ja odczuł chociaż przez chwilę, przez ułamek sekundy, że ja byłem dla niego ważny, że zostałem uszanowany, że nie zostałem zlekceważony, nie zostałem pogardzony.” On nie mówi o poszanowaniu i szacunku dla jego psa, kota. Nie mówi o trosce o jego króliki czy trzodę chlewną, którą on może w trudzie hoduje, by on i jego rodzina mieli pożywienie na kolejny dzień. Ale mówi o szacunku do niego, do człowieka, ze strony polityka. Te słowa zapadły mi głęboko w pamięć i na ile mogłem, realizowałem ten model, staram się realizować, staram się to czynić. I te słowa wspierają mnie i wyznaczają taki mój, że tak powiem, kształt myślenia. Dlatego głęboko nie zgadzam się ze słowami, które wypowiedział przy okazji pisania tej ustawy o ochronie zwierząt młody, 26-letni młodzieniec: „chcemy pokazać, że miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy zwierzęta.” – mówił Senator Andrzej Pająk jako jedyny członek klubu PIS głosował za odrzuceniem w całości projektu ustawy "Piątka dla zwierząt" podczas pierwszego głosowania, oraz wraz z niektórymi senatorami klubu PiS opowiedział się przeciw proponowanej ustawie podczas głosowania projektu wraz z poprawkami.

 

- Młody człowieku, miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy drugiego człowieka. Jaki jest nasz stosunek do człowieka, szczególnie tego biednego, w podeszłym wieku, bezbronnego czy jeszcze nienarodzonego. Mam przed oczyma obraz filmowy z młodych lat, gdy mężczyzna w mundurze tak czule odnosił się do psa i innych zwierząt, które miał w domu, a gdy szedł do pracy, to bez skrupułów strzelał więźniowi w tył głowy. Kolejna wypowiedź znanego polityka, obrońcy tej ustawy, pominę nazwisko: „w wymiarze humanitarnym, człowiek, który kocha zwierzęta, kocha ludzi (….) Państwa, które szanują zwierzęta, szanują ludzi, bo miłość kierowana jest do wszystkich gatunków.” Czy aby na pewno? Np. jeden z krajów europejskich, wprowadził zakaz hodowli zwierząt futerkowych. I równocześnie w tym kraju zbierają żniwo eutanazja i zabijanie dzieci nienarodzonych na życzenie. Dziękuję za taki humanizm, Panie Pośle. Mój stosunek do takiego humanizmu wyrażam słowami, które tutaj, w Senacie padły już w poprzedniej kadencji, przywołane przez jednego z senatorów, bodaj senatora Józefa Łyczaka, a wyszły z ust biskupa Bronisława Dembowskiego 18 października 1996 r.: „ja, wiecie, cenię ludzi, którzy litują się nad zwierzętami, ale boję się ludzi, którzy litują się nad zwierzętami, ale nie litują się nad człowiekiem.” Mamy projekt obrony zwierząt, który popierają środowiska lewicowe, najbardziej radykalne środowiska, niemal lewackie. Nigdy w całym moim życiu nie było mi z tym środowiskiem po drodze. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych nie wytrzymuje krytyki zarówno od strony prawnej, jak i moralnej. I tutaj przytaczam – już go cytowałem (w serii pytań do posła – przedstawiciela wnioskodawców) i dalej cytuję – słowa prof. Mieczysława Ryby, które przyjmuję za swoje: „z jakiego powodu państwo ma zakazywać prowadzenia działalności gospodarczej części obywateli, podczas, gdy inni przedsiębiorcy mogą prowadzić podobne biznesy? Hodowcy owiec, kur, gęsi nie mają ograniczeń. Hodowcy norek i lisów – tak. Od razu pojawia się zatem wątpliwość konstytucyjna co do równości różnych przedsiębiorstw wobec prawa.

 

- Jeszcze większą wątpliwość wzbudzają kwestie ideowe. Dla neomarksistów celem jest nie tylko likwidacja hodowli zwierząt futerkowych, ale w ogóle wyzwolenie zwierząt spod panowania człowieka. Dla najbardziej radykalnych ideologów – przykładem jest Sylwia Spurek – nawet dojenie krów i produkcja masła są niedopuszczalne moralnie. Jeśli zakażemy hodowli zwierząt futerkowych, to nie znajdziemy żadnego racjonalnego argumentu, by nie zakazać w przyszłości hodowli świń, krów czy drobiu. Nie ma rzeczowych argumentów, które wskazywałyby na wyższość norek nad np. kozami. Jeśli uznamy, że zabijanie norek na użytek człowieka jest niemoralne, to niemoralne będzie też zabijanie gęsi, chyba że przestaniemy posługiwać się rozumem i zaczniemy uprawiać czysty woluntaryzm, tworząc prawo wedle widzimisię większości, bez odniesienia do zasad moralnych, do zasady sprawiedliwości.” Tyle cytatu - zmieniłem w tym cytacie tylko jedno słowo. Pytam więc: czy nie idziemy w kierunku humanizacji zwierząt i animalizacji człowieka, czyli jego redukcji do statusu zwierzęcia? Ze zwierząt chcemy uczynić podmiot prawno-moralny. Jestem przekonany, że przyjmując tę ustawę, otworzymy szeroko drzwi do jakiegoś obłędu.

 

- A temat strat gospodarczych? Popieram wypowiedź kolegi, senatora Jackowskiego, który mówił, „że literalne wprowadzenie tych przepisów działałoby ewidentnie na niekorzyść polskiej gospodarki, a ewidentnie na korzyść gospodarki niemieckiej, ukraińskiej, czeskiej, słowackiej, rosyjskiej, duńskiej. Można to wykazać liczbami.” Kto przejmie te hodowle zwierząt futerkowych? Prawdopodobnie Dania, Ukraina, Finlandia. Kto przejmie ubój rytualny? Słowacja, Czechy, Rosja. Jakie straty poniesie polski rolnik? O tym już mówiliśmy. Ja nawet nie jestem w stanie tego policzyć, ale to idzie w miliardy. Przecież to jest system naczyń połączonych. O jednej sprawie jeszcze bym tutaj wspomniał, o utylizacji. Pani, ówczesna wiceminister rolnictwa Ewa Lech, powiedziała tu rok temu, że utylizacja 700 tysięcy t produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego daje producentom ryb i drobiu zysk rzędu 1 miliarda zł. Oni to wszystko zagospodarowują. Kto teraz przejmie tę utylizację? Prawdopodobnie firmy zagraniczne, głównie z kapitałem niemieckim, które w Polsce opanowały ok. 95% rynku utylizacyjnego. Co one zrobią z tymi odpadami? Prawdopodobnie je spalą, zarobioną gotówkę wywiozą, a nam smród zostawią. Ceny towarów też pójdą w górę, na pewno nie spadną. I jeszcze taka uwaga: hodowla zwierząt futerkowych jest najbardziej ekologiczną formą zagospodarowywania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, to chyba też jest istotne. Oczekiwania moich wyborców były i są takie, bym to ich reprezentował w Senacie. Spotkałem się z bardzo wieloma wyborcami, a mam ich sporo, bo prawie 180 tysięcy postawiło krzyżyk przy moim nazwisku w ostatnich wyborach. To był chyba czwarty wynik w Senacie. Nie spotkałem nikogo, kto mnie wtedy wsparł, a teraz powiedział, żeby tę ustawę poprzeć. Jest to teren zamieszkiwany w większości przez ludność wyznania katolickiego. Wyborcy mówią do mnie tak: „Fajnie, że chronicie zwierzątka, zabraniacie produkcji futerek itd. Ale co z dziećmi nienarodzonymi? Co 6,5 minuty 1 chrześcijanin na świecie zostaje zabity, zamordowany. Czy upominacie się o to? W Europie, na świecie w ubiegłym roku zabito 42 miliony dzieci nienarodzonych. Czyście zabrali głos na ten temat? A co się dzieje w Polsce?”. Takie pytania mi zadają. Dlatego jeśli chodzi o tę ustawę, to ja będę głosował… Ja już decyzję w sercu podjąłem, później przeleję ją na kartę do głosowania. Zagłosuję zgodnie z sumieniem, zgodnie z wolą moich wyborców, bo to im ślubowałem, narodowi ślubowałem, Polsce ślubowałem – mówił w Senacie Andrzej Pająk.

 

 

Andrzej Michał Pająk

 

Urodził się 26 września 1955 r. w Zawoi, żona Maria, ośmioro dzieci: Monika, Jacek, Marcin, Mateusz, Karolina, Urszula, Weronika, Marta. Ukończył Technikum Mechaniczne w Wadowicach. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Radny i wójt gminy Zawoja w latach 1990-1998 (trzykrotnie wybierany na to stanowisko). Radny powiatowy i Starosta Suski w latach 1999-2011 (czterokrotnie wybierany na to stanowisko). Od 1 sierpnia 2011 r. poseł na sejm RP. Prezes Zarządu Powiatowego OSP w Suchej Beskidzkiej od 1999 r., pierwszy Przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Babiogórskich (w latach 1995-2003), członek Zarządu Związku Powiatów Polskich (2002-2006).

 

Wielokrotnie odznaczany i nagradzany za pracę społeczną i samorządową. Jest m. in. Laureatem Nagrody im. Grzegorza Palki przyznawanej przez Ligę Krajową za wybitne zasługi dla rozwoju samorządności terytorialnej. W roku 2009 uhonorowany został statuetką „Starosta Dziesięciolecia” przyznawaną m. in. za niekwestionowany autorytet w środowiskach samorządowych, za merytoryczne przygotowanie oraz szlachetną determinację w budowaniu państwa samorządowego. Poseł na Sejm RP VI kadencji (2011r.). W październiku 2011 r. został wybrany na senatora w okręgu nr 30. obejmującym powiaty chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, wadowicki i suski uzyskując 92 779 głosów (38,01%). Członek senackich Komisji: Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Rodziny i Polityki Społecznej. Od lipca 2014 r. Sekretarz Senatu RP VIII kadencji.

 

W wyborach parlamentarnych w 2015 r. uzyskał reelekcję w okręgu nr 30 otrzymując 141 283 głosów, co stanowiło jeden z najlepszych wyników w kraju. Od listopada 2015 r. zastępca przewodniczącego senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz członek Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

 

W wyborach parlamentarnych w dniu 13 października 2019 r. po raz trzeci zdobył mandat senatorski w okręgu nr 30 uzyskując czołowy wynik w skali Polski i najlepszy spośród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości – 179 338 głosów. W Senacie RP X Kadencji ponownie zasiada w Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz w Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz