- Gdyby się zdarzyło, że powiemy, że niech ta ustawa w tym kształcie idzie do prezydenta, to nie odsądzajcie nas od czci i wiary, że się nią nie zajęliśmy. Tylko pomyślcie, że może okazać się, że była to dobra decyzja, bo jeżeli prezydent to zawetuje, to odrzucenie weta prezydenta wymaga trzech piątych w Sejmie, czyli jest trudniejsze do odrzucenia niż weto senackie – mówił w miniony piątek do rolników marszałek Senatu, Tomasz Grodzki.
2 października 2020 r. na zaproszenie prezesa zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, Ryszarda Kierzka, do Bydgoszczy przybył marszałek senatu Tomasz Grodzki, by wysłuchać opinii środowiska rolniczego na temat projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt tzw. „5 dla zwierząt” W spotkaniu uczestniczyli, oprócz licznie zgromadzonych rolników z regionu, parlamentarzyści RP, prezes KRIR, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego oraz przedstawiciele różnych branż mięsnych.
- Przyjechałem tu po to, żeby słuchać, zapytać wysłuchać opinii tych, którzy są w środku tego biznesu - mówił marszałek Senatu, Tomasz Grodzki. Rolnicy skorzystali z tej okazji i wyrazili swoje niezadowolenie i ubolewanie nad sposobem uchwalania tak ważnego dla sektora rolnictwa i przetwórstwa dokumentu, gdzie całkowicie pominięto możliwość konsultacji z organizacjami rolniczymi. Uczestnicy spotkania starali się uświadomić marszałkowi, iż propozycje dotyczące wprowadzenia zakazu uboju rytualnego oraz zakazu hodowli zwierząt futerkowych w konsekwencji wpłyną negatywnie nie tylko na ekonomię gospodarstw rolnych, ale i na cały sektor rolno-przemysłowy, zmniejszając znaczenie polskich przedsiębiorstw, w szczególności na światowym rynku mięsa wołowego i drobiowego.
Po wysłuchaniu dyskusji, marszałek Grodzki przedstawił możliwe scenariusze dalszego procedowania tej ustawy. – Chciałbym żebyście państwo zrozumieli. Gdyby się zdarzyło, że powiemy, że niech ta ustawa w tym kształcie idzie do prezydenta, to nie odsądzajcie nas od czci i wiary, że się nią nie zajęliśmy. Tylko pomyślcie, że może okazać się, że była to dobra decyzja, bo jeżeli prezydent to zawetuje, to odrzucenie weta prezydenta wymaga trzech piątych w Sejmie, czyli jest trudniejsze do odrzucenia niż weto senackie – mówił Grodzki.
- W związku z zaistniałą sytuacją, zarząd KPIR podejmuje wszelkie możliwe działania, aby ten wysoce szkodliwy nie tylko dla rolnictwa, ale i dla gospodarki projekt ustawy „5 dla zwierząt”, nie wszedł w życie. Dlatego planowany jest również wyjazd rolników do Warszawy 13 października by wspólnie protestować przeciwko propozycjom zmian w ustawie o ochronie zwierząt – czytamy w komunikacie samorządu rolniczego woj. kujawsko-pomorskiego.
Źródło/zdjęcie: KPIR