- Przez wiele dni nie komentowałem tej ustawy, bo wydaje mi się, że należy wystudzić emocje z nią związane. Natomiast przekaz, który jej towarzyszy, jest przekazem fałszywym. W tej ustawie chodzi przede wszystkim o inne rzeczy, niż są w tej chwili najmocniej podnoszone – mówi w jednym z wywiadów minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, który odnosi się do zapisów tzw. „Piątki Kaczyńskiego”.
- 81 proc. rolników poparło prezydenta Andrzeja Dudę i przy tej polaryzacji społecznej to właśnie oni zadecydowali o wyborze prezydenta i powierzeniu kilka miesięcy wcześniej PiS-owi sterów rządzenia. Dlatego autentycznie z wielkim zdziwieniem przyjąłem tę ustawę, której nie wiadomo kto jest autorem. Napisali ją ludzie, którzy nie mają pojęcia o sprawach wsi – powiedział Ardanowski w wywiadzie udzielonym wPolityce.pl.
- Nikt nie konsultował tego projektu ani ze środowiskami rolniczymi, wiejskimi, ani z Ministerstwem Rolnictwa. W resorcie trwają bardzo intensywne prace o zmianie ustawy o ochronie zwierząt, bo co do zasady, że zwierzęta powinny żyć w dobrych warunkach, jest sprawą oczywistą i nawet nie ma co nad tym specjalnie dyskutować. Powołałem pełnomocnika ds. ochrony zwierząt, który przygotował rozporządzenia dot. warunków w schroniskach. Są zaawansowane prace nad czipowaniem zwierząt domowych. Ustawa, która przeszła przez Sejm nawet się nad tym nie zająknęła – zauważa szef resortu rolnictwa.
- Nie mam żadnych argumentów za tą ustawą. Rolnicy czują się, jakby ktoś ich spoliczkował. Dawno nie widziałem na wsi takiego rozczarowania i rozgoryczenia. A nastroje rolnicze znam, bo sam jestem rolnikiem. Działania, które podejmowałem – poważne i uczciwe traktowanie rolników, szukanie rozwiązań razem z rolnikami, a nie przeciw czy zamiast rolników – sprawiały, że rolnicy głosowali na PiS. To rozczarowanie opozycja będzie wykorzystywała aż do bólu, przypominając o wolcie, jaką wykonał PiS. Bo to nie ja wykonałem woltę. Jestem konsekwentny w swoich argumentach. To PiS zrobił woltę – stwierdził minister Ardanowski.
Pełną treść wywiadu można przeczytać klikając tutaj.