Michał Kołodziejczak: Będę robił wszystko żeby się nie spisać. Spis służy wyłącznie korporacjom

Redakcja

- Spis rolny nie ma na celu zmian, ale tylko i wyłącznie chodzi o podsumowanie polskiego rolnictwa i przekazanie danych korporacjom. Dużo mówiło się o tym, że nie wiadomo w jaki sposób dane rolników były przekazywane pośrednikom, którzy handlują maszynami i oferują do sprzedaży różne rzeczy. Dla mnie to jedna wielka pomyłka – uważa Michał Kołodziejczak, działacz Agro Unii.

 

- Będę robił wszystko żeby się nie spisać – mówi Michał Kołodziejczak. Dodajmy, że spis rolny jest obowiązkowy i odbywa się pod rygorem kary. – Tych kar jest bardzo dużo nakładanych na nas rolników. Ja tego spisu rolnego kompletnie nie rozumiem – stwierdził lider Agro Unii w programie „Money. To się liczy”.

 

- Po pierwsze powinno zostać zmienione prawo. Ja nie chcę, żeby rolnikiem był nazywany ktoś kto kupił sobie ziemię tylko i wyłącznie po to, żeby mieć jakieś ulgi w podatkach i żeby w nie wiadomo jaki sposób prać pieniądze, czy rozbudowywać szarą strefę. Mówimy tutaj o dużej liczbie rolników, którzy maja adresy warszawskie czy jeszcze inne i są wyłącznie związani z polityką bądź biznesem. Spis rolny nie ma na celu zmian, ale tylko i wyłącznie chodzi o podsumowanie polskiego rolnictwa i przekazanie danych korporacjom. Dużo mówiło się o tym, że nie wiadomo w jaki sposób dane rolników były przekazywane pośrednikom, którzy handlują maszynami i oferują do sprzedaży różne rzeczy. Dla mnie to jedna wielka pomyłka. Nie dajmy się spisać i nie dajmy się zmanipulować. Zmieńmy prawo aby wiedzieć kto jest rolnikiem i kto jest za niego uznawany, żeby ta ewidencja była dużo bardziej szczegółowa. Ja nie mam żadnego problemu żeby pokazać to co posiadam, ale mi się wydaje, że jest to robione na zlecenie korporacji – mówił Kołodziejczak.

 

Redaktor prowadzący program przypomniał działaczowi, że spis rolny odbywa się co 10 lat, również w Unii Europejskiej. – I to pokazuje, jak bardzo Unia współpracuje z korporacjami, która prowadzi takie spisy żeby znać dane dotyczące stanu rolnictwa w całej Unii. Takie jest moje zdanie, a bierze się ono z tego, że widzę jak rolnictwo nakręca biznes i tylko w Polsce ludzie pozwolili sobie wmówić, że rolnictwo nie ma wpływu na rozwój gospodarki, na handel, na produkcję, na przemysł maszynowy, który bardzo jest rozwijany przez rolnictwo z Niemiec, Włoch czy Holandii. U nas tego po prostu nie ma. Mając takie podsumowanie, będzie wiadomo co mamy i w jaki sposób działać i nie będzie to wg mnie wykorzystane dobrze – stwierdził lider Agro Unii.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz