Liban stoi w obliczu bezprecedensowych wyzwań związanych z bezpieczeństwem żywnościowym po zniszczeniu głównego silosu zbożowego. Niedawny wybuch w Bejrucie zniszczył jedyny duży magazyn zbożowy w Libanie, a alternatyw dla tego obiektu nie ma. Kraj dysponuje w tej chwili tylko miesięcznym zapasem ziarna.
Według doniesień agencji Reuters, plany budowy innego silosu zbożowego w drugim co do wielkości porcie Libanu, Trypolisie, zostały zniweczone wiele lat temu z powodu braku funduszy.
Eksplozja w Bejrucie zniszczyła silos o pojemności 120 000 ton i unieruchomiła port, który służy jako główny obiekt do odbioru importowanej żywności. Oznacza to, że kupujący będą musieli zwracać się do mniejszych, prywatnych magazynów na zakupy zboża, co budzi obawy o dostawy żywności.
Liban importuje prawie całą dostępną na krajowym rynku pszenicę. - Młynarze z sektora prywatnego mają mniejsze magazyny, ponieważ muszą przechowywać pszenicę, zanim zostanie zmielona na mąkę. Jeśli chodzi o silosy zbożowe, to był to jedyny duży obiekt tego typu - mówi Maurice Saade, przedstawiciel FAO w Libanie.
W obliczu kryzysu banków, słabej waluty i jednego z największych obciążeń zadłużenia na świecie, minister gospodarki Raoul Nehme powiedział, że Liban ma „bardzo ograniczone” zasoby, aby poradzić sobie z katastrofą, Według niektórych szacunków straty szacuje się 15 miliardów dolarów.
Największe młyny w kraju, w sumie około ośmiu, będą musiały szybko poruszać się w nowej rzeczywistości logistycznej, aby łańcuch dostaw działał płynnie. Oznacza to, że transport będzie również kierowany również do Trypolisu. Dodajmy, że rząd Libanu nie utrzymywał strategicznych rezerw zbóż.