Rolnik z Łódzkiego: Zmuszono nas do wycięcia wszystkich macior, a teraz jesteśmy zmuszeni do zaopatrywania się w warchlaki z Zachodu

Redakcja

Dzisiejszy protest hodowców świń zaplanowany w Srocku (powiat piotrkowski) nie spotkał się ze zbyt dużym zainteresowaniem ze strony rolników. Na miejscu pojawiło się kilka ciągników i tylko nieco więcej manifestujących. Zgromadzeni poinformowali, że na razie chcą zasygnalizować problem z jakim się borykają, a jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to może być to dopiero przymiarka do większej akcji protestacyjnej. Jak podkreślali zgromadzeni, hodowcy mają już dość fatalnej sytuacji na rynku trzody chlewnej, która powoduje, iż do każdej sprzedanej świni przychodzi im dokładać ok. 200 zł.

 

- Ekonomika w rolnictwie jest teraz całkowicie do tyłu. Do każdego tucznika dokładamy 200 zł – mówił w wypowiedzi dla portalu epiotrkow.pl jeden z hodowców z naszego regionu. - Kilkanaście lat temu zmuszono nas do wycięcia wszystkich macior, a teraz jesteśmy zmuszeni do zaopatrywania się w warchlaki z Zachodu – z Holandii, Danii. Płaciliśmy 510 zł za jednego warchlaka, a teraz bierzemy za tucznika 450 zł. Doliczmy to tego jeszcze paszę, wodę, prąd, leki. W tej chwili już nie mamy z czego dokładać – dodał hodowca. - Tym protestem chcemy zwrócić uwagę naszego, polskiego rządu. Wg nas minister zachowuje się tak, jakby rozkładał na łopatki polskie rolnictwo. Jeśli chodzi o pomoc rządu, to na tę chwilę nie mamy nic, ani złotówki. Obiecane są jakieś pieniądze, ale dla tych rolników, u których w gospodarstwach urodzą się polskie prosięta i w tych samych gospodarstwach zostają utuczone na tuczniki – żalił się inny z protestujących.

 

- Nie ma mowy o zarobku, a koszty są - leki, prąd, pasza... Teraz nie da się żyć. My nie mamy już z czego dokładać, wszyscy mamy kredyt na kredycie, nie ma już z czego spłacać, a rodziny mamy do wyżywienia – stwierdza w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim rolnik, którego gospodarstwo liczy 1500 tuczników i 40 opasów. Jak podkreślali zebrani, ich straty są ogromne, a  w trzymiesięcznym cyklu rozliczeniowym przeciętne gospodarstwo, które sprzeda tysiąc tuczników po obecnych stawkach,  musi liczyć się ze stratami rzędu 200 tys. zł.

 

- Protestujący mieli wyjechać traktorami na drogę krajową nr 91 w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, ale ze względu na zbyt małe zainteresowanie, zrezygnowali z tego. Niewykluczone jednak, że - jeśli sytuacja się nie zmieni - dzisiejsze spotkanie było tylko przymiarką do większej akcji protestacyjnej – informuje Dziennik Łódzki.

 

Źródło: epiotrkow.pl/Dziennik Łódzki

 

Zdjęcie: Obraz z materiału filmowego Dziennika Łódzkiego

Loading comments...

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz