- Mieszkańcy wsi Nowe Mosty i Mosty byli pozbawieni wody pitnej w kranach od popołudnia 6 kwietnia, kiedy to pracownik Gospodarstwa Rolno-Handlowego Mosty zatruł wodociąg pestycydami podczas napełniania zbiorniki na opryski. Zatrucie wykrył sołtys wsi Nowe Mosty Radosław Korbus, który chciał podlać sadzonki w swoim ogrodzie i zauważył, że woda ma zielonkawo-niebieski kolor oraz się pieni – informuje Wspólnota Parczewska.
- To były skomplikowane substancje chemiczne używane do oprysków. Substancji w tym oprysku była cała gama, z kolei sanepid wytypował do badania dwie substancje, które są reprezentatywne dla całej grupy tych związków, czyli metkonazol i chloropiryfos – wyjaśnia w rozmowie ze Wspólnotą Parczewską Andrzej Lipski, dyrektor Zakładu Usług Wodnych w Parczewie.
Jak podaje Wspólnota, dwa miesiące temu woda w kranach nadawała się jedynie do celów sanitarnych, a mieszkańcy mieli dostarczaną wodę pitną przez Zakład Usług Wodnych w specjalnych cysternach. - Po wstępnym płukaniu wodociągu pierwszy wynik badań wskazał na niebezpieczny dla zdrowia poziom pestycydów. Zakład zastosował wtedy metodę płukania z użyciem bardzo wydajnej sprężarki powietrza, co przyniosło pożądany efekt i próbki pobrane 28 kwietnia oraz 15 maja spełniły normy przydatności wody w kranach do spożycia – informuje lokalna gazeta.
Prokuratura Rejonowa w Parczewie nadal prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego zatrucia wodociągu pestycydami przez pracownika Gospodarstwa Rolno-Handlowego Mosty.
Źródło: Wspólnota Praczewska