Fala hejtu i nienawiści wylała się na ministra Ardanowskiego. Bronią go organizacje rolnicze

Redakcja

94 związki branżowe, organizacje rolne i producenckie podpisały się pod listem w obronie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, Jana Krzysztofa Ardanowskiego. - Fala hejtu i nienawiści od osób związanych z tak zwanymi organizacjami ekologicznymi w kierunku konstytucyjnego ministra jest zatrważająca – piszą obrońcy szefa resortu rolnictwa. 

 

- Jako przedstawiciele organizacji reprezentujących polskie rolnictwo, leśnictwo oraz ochronę środowiska z zaniepokojeniem obserwujemy sytuacje z ostatnich dni, związaną z bezpardonowym atakiem organizacji ekologicznych, które w sposób dla nas niezrozumiały, usilnie starają się zaburzyć funkcjonowanie państwa w tym trudnym i skomplikowanym dla nas wszystkich czasie – czytamy w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego.

 

Największe organizacje rolne wyraziły stanowczy sprzeciw wobec praktyk stosowanych przez tzw. organizacje ekologiczne, które roszczą sobie prawo do wchodzenia na teren prywatnych posesji i gospodarstw bez asysty organów państwowych. Osoby reprezentujące polskie rolnictwo domagają się ukrócenia tego typu praktyk. - W poczuciu obowiązku, świadomi zagrożenia, wszyscy podpisani pod niniejszym listem do Pana Premiera, wyrażamy wdzięczność wobec postawy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pana Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który wychodząc naprzeciw oczekiwaniom całego środowiska, podejmuje stosowne środki, aby zabezpieczyć nas przed konsekwencjami nieodpowiedzialnych działań prowadzonych przez niektóre organizacje ekologiczne. Pragniemy również zwrócić uwagę, że fala nienawiści i hejtu, która została przeprowadzona przeciwko Panu ministrowi, nosi znamiona zorganizowanej kampanii – w kontrze do prawa i poczucia bezpieczeństwa – gwarantowanego wszystkim obywatelom przez państwo. Chcielibyśmy zauważyć, że ekoaktywiści posługują się manipulacją przeciwko polskiemu rządowi, wywierając presje na parlamentarzystach, aby ich decyzje nie były podyktowane zdrowym rozsądkiem i bezpieczeństwem nas wszystkich, a jedynie doraźnym celem ideowym i finansowym wspomnianych organizacji. To niezwykle niebezpieczny proceder - czytamy w liście.

 

- Piszemy wiec do Pana Premiera, jako ludzie realni, istniejący, podpisując się pod każdym zdaniem swoim imieniem i nazwiskiem. Dysponujemy wiedzą i doświadczeniem, a nie internetowym nickiem. Szanowny Panie Premierze, jako rolnicy, obywatele, prosimy o pomoc i wsparcie w tej kwestii. Robimy to w poczuciu odpowiedzialności za nas wszystkich – dbając o bezpieczeństwo żywnościowe naszych Rodaków i naszej Ojczyzny – apelują największe organizacje rolne.

 

Pełna treść pisma znajduje się tutaj – kliknij.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz